Wprowadzenia zakazu połowu sieciami na jeziorze Necko w Augustowie, augustowscy wędkarze domagali się od wielu lat. Gospodarcze odłowy ryb i kłusownictwo, nadal stanowiące duży problem na augustowskich akwenach, uczyniły z tego pięknego jeziora wędkarską pustynię.

Od kilku lat zaczęło się to zmieniać. W jeziorach Necko i Rospuda jest coraz więcej i większych ryb. Dzięki staraniom miejscowego koła PZW przy wsparciu władz miejskich w roku 2018 na jeziorach Necko i Rospuda obowiązywało ograniczenie umowne zakazu połowu sieciami, którego jednak nie można było odpowiednio egzekwować. Rok później na tych jeziorach zaczął obowiązywać ścisły zakaz połowu sieciami.

Radny miejski Mieczysław Szczerbakow poinformował na XX sesji RM w Augustowie, że pomiędzy Gminą Miasto Augustów i Polskim Związkiem Wędkarskim w Warszawie, została zawarta umowa zakazująca przez kolejne 3 lata połowu sieciami na Necku i Rospudzie. Ta informacja z pewnością cieszy wszystkich miejscowych i przyjezdnych wędkarzy. Może już wkrótce powiedzenie, że wykupując zezwolenie w PZW na połów w Necku płaciliśmy za wodę, pójdzie w zapomnienie.

Przy okazji, radny Szczerbakow poruszył temat, który od kilkudziesięciu lat pozostaje w Augustowie niezałatwiony. Właściciele działek przylegających do naszych jezior od lat bezprawnie grodzą dostęp do jezior i dopuszczają się samowoli budowlanych na nabrzeżach. Nie przestrzegają zakazu grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu. Temat pojawia się w mediach i szybko znika bez żadnego działania w tym kierunku. Problem nie dotyczy tylko naszego miasta. Brak zainteresowania i dbałości o powierzony majątek wytyka NIK większości zarządców publicznych jezior. Niemal nie korzystają oni z prawa do inwentaryzacji, rzadko kontrolują stan linii brzegowej, a zlokalizowane samowole budowlane likwidują incydentalnie i nieskutecznie. Wykorzystuje to część właścicieli nieruchomości położonych nad jeziorami i nielegalnie grodzi dostęp do jezior, uniemożliwiając obywatelom swobodne korzystanie z plaż i terenów przybrzeżnych jezior należących do Skarbu Państwa.

– Augustów został zgłoszony do organizacji Mistrzostwa Polski w Wędkarstwie Podlodowym. Przyjechała do nas osoba z komitetu organizacyjnego mistrzostw sprawdzająca warunki do ich organizacji. Po przejściu odcinka ok. 200 m od Marina Borki, dalej nie mogliśmy pójść bo wszędzie płoty wchodzą w jezioro – i tu był mały problem. Zarzucono nam, że niegospodarnie zachowujemy się z naszym jeziorem. To nie my, ktoś to prawo łamie. Na pewno będę pisał interpelacje w tej sprawie. (…) Wiem, że kiedyś była taka komisja w Powiecie, która miała się zająć burzeniem tych nielegalnych kładek. (…) To jest skandal. Jeśli turyści chcą się przespacerować brzegiem jeziora, to jeszcze nad Neckiem, w części jeziora jest to możliwe, ale nad następnym jeziorem Studzienicznym płoty wchodzą całkowicie w jezioro. Nie ma nawet gdzie wejść.

Padło też zapytanie ze strony radnego o augustowskie plaże przed sezonem. Od szeregu lat nieuregulowana jest sytuacja, która się wytworzyła wokół plaży Bielnik.

– Żeby nie było tak kolorowo chciałbym zapytać, co się dzieje z plażą Bielnik? Wiem, że tam trwała jakaś sprawa sadowa, tylko do końca nie wiadoma jaka? – zapytał radny Mieczysław Szczerbakow.

– Zbliża się sezon letni i znowu zostaniemy z jedną plażą – zakończył tą część swojej wypowiedzi M. Szczerbakow.

Beata Kornelius, Radca prawny UM w Augustowie udzielając odpowiedzi radnemu poinformowała jedynie, że na 16. marca 2020 r., na godz. 11.00, jest uchwalony termin rozprawy w augustowskim sądzie. Nie miała nic więcej do przekazania w tej sprawie.

Bart. / www.augustow.org