W trosce o przyjezdnych nasz turystyczny region przygotował im kilka niespodzianek. Na przykład taką, że jak ktoś naruszy zakaz i wejdzie na rozpadający się most w Uroczysku Święte Miejsce na Suwalszczyźnie, to w najlepszym razie coś sobie złamie.
Właśnie mija rok od kiedy budowla została zamknięta. Można by z tej okazji zorganizować jakieś uroczystości. Zebraliby się przedstawiciele wszystkich zainteresowanych stron – kilku urzędów samorządowych i państwowych, wymienili doświadczeniami, porozmawiali o dalszym dynamicznym rozwoju i wdrożyli jakieś procedury. Przesadziłem. Bez tego ostatniego. Bo skoro przez rok nie udało znaleźć właściciela mostu, to pewnie i dalej się nie znajdzie.
W letniej stolicy regionu – Augustowie turyści też poczują się zaskoczeni. Nieczynna będzie większość pomostu przy atrakcji tego miasta – wyciągu nart wodnych. Kwestia samego wyciągu wisi na włosku. Jak wykonawca wyrobi się z udostępnieniem dojścia w to miejsce, będzie czynne, a jak nie, to nie. Mamy wszak połowę marca, jest jeszcze dużo czasu.
A nie… . Koniec czerwca mamy.
Nie wspomnę już o kładkach nad Nettą. Może będą, może nie. No i o ratownikach, którzy – generalnie – pojawią się na pełnej jezior Suwalszczyźnie jedynie tu i ówdzie. A właściwie tylko ówdzie. Bo, podobnie jak w poprzednich latach, organizatorzy kąpielisk, w tym władze różnych gmin, proponują im takie stawki, że tylko śmiech niesie się po jeziorze.
Na szczęście ten letni sezon długi u nas nie jest. Poza tym, poziom wody się ponoć obniża, więc może te akweny wyschną w końcu i będzie spokój.
| red: kap
autor: Tomasz Kubaszewski / radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki