Jeszcze wiosną były zdrowie, a dziś trzeba je koniecznie wyciąć. Mowa o sosnach, które rosną na placu między amfiteatrem, plażą miejską i boiskiem do siatkówki. Ich usunięcie jest konieczne, bo dynamicznie rozprzestrzeniający się owad może szybko zaatakować inne drzewa.

Szkodnik, który pojawia się nagle
Ostatnia ocena kondycji drzew nie zapowiadała, że sprawy przybiorą taki obrót. Jeszcze wiosną drzewa wyglądały na zdrowe.
– Oceny nie są wykonywane codziennie, ale co kilka tygodni. Niestety, bardzo trudno jest wykryć kornika, jeżeli się nie monitoruje się drzew z dnia na dzień. W skali miasta jest to jednak niemożliwe. To nie jest też tak, że np. jedno drzewo z wyprzedzeniem sygnalizuje problem. Sosny mogą sprawiać wrażenie zdrowych, a kornik już tam jest. Zwykle atakuje kilka drzew na raz i gdy problem staje się widoczny, to od razu na sporym obszarze – wyjaśnia Justyna Sosnowska z miejskiego wydziału gospodarki komunalnej, rolnictwa i ochrony środowiska.


Szkodnik lubi taką pogodą
Kornik pojawia się w czasie suszy. Mimo że obecne lato jest deszczowe, to wody w glebie wcale nie jest więcej. Przez to drzewa są słabsze.
– To owad, który w ciągu roku wydaje dwie lub trzy generacje. Jednak, gdy od kwietnia do lipca będzie susza, to w koronach drzew jego generacji pojawi się nawet siedem lub więcej. Pogoda jaką mamy, to tykająca bomba. Kornik atakuje bardzo szybko. W początkowym okresie bardzo trudno zauważyć jego obecność – precyzuje ekspert Paweł Sosiński, którego firma doradza w kwestii zarządzania miejskimi lasami w Augustowie.
Martwe sosny są niebezpieczne
Drzewa rosną w strefie, gdzie codziennie pojawia się wiele osób. Obok jest plaża miejska, amfiteatr i boisko do siatkówki. Trzeba je usunąć, bo stwarzają zagrożenie.
– Te sosny są martwe i nic z nimi nie da się zrobić. Niestety, ale proces zamierania takich roślin postępuje bardzo szybko. Mimo wszystko ten problem udało się nam wykryć dosyć szybko. Gdyby nie natychmiastowe działanie, drzew do wycinki byłoby dużo więcej. Niestety, to jedyny sposób. Zaatakowane sosny trzeba usunąć, a drewno jak najszybciej wywieźć z lasu – dodaje Sosiński.


Walka z kornikiem trwa nadal
Mimo że nie będzie to proste, urzędnicy podejmą kroki, aby zapobiec podobnym sytuacjom.
– W tym miejscu pojawią się nasadzenia innymi odporniejszymi gatunkami. Każde nowe drzewo może przyczynić się do zwalczania kornika. Zwiększanie puli gatunkowej będzie temu sprzyjało. Powiesimy też budki lęgowe dla ptaków, które żywią się kornikiem. Ważne są też akcje edukacyjne, aby uczulać mieszkańców na zmianę klimatu i problem suszy – wylicza inspektor Justyna Sosnowska.
Jeżeli pogoda pozwoli to wycinka ruszy w poniedziałek (21.07).
UM w Augustowie
Opublikował: Bart.