Nie zmieniła się w nocy z poniedziałku na wtorek powierzchnia pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym; sytuacja trochę się ustabilizowała, ale jest za wcześnie by powiedzieć, że pożar jest dogaszany – poinformował we wtorek rano PAP kpt. Cezary Zalewski z Państwowej Straży Pożarnej.

Trwa gaszenie pożaru, który w niedzielę po południu wybuchł na terenie parku na styku powiatów: augustowskiego i monieckiego
Służby informowały w poniedziałek, że pożarem było objętych ok. 450 ha.
We wtorek rano w akcji gaśniczej bierze udział 167 strażaków i 31 pojazdów – poinformował Cezary Zalewski z Komendy Powiatowej PSP w Wysokiem Mazowieckiem. W akcji uczestniczą strażacy z różnych komend. „Sytuacja trochę się ustabilizowała – dodał Zalewski, ale zaznaczył, że jest za wcześnie by mówić, że pożar jest dogaszany.
Zalewski poinformował PAP, że w nocy z poniedziałku na wtorek strażacy zbudowali ze strażackich węży gaśniczych linię o długości 1 km zasilaną wodą z koryta rzeki. Dodał, że obraz z patrolujących teren pożaru dronów służy do wskazania miejsc, które punktowo mają być przelewane wodą i to się odbywa.
Trzy tygodnie temu w pożarze w Biebrzańskim PN spłonęło ok. 90 ha trzcinowisk i suchych traw na granicy powiatów augustowskiego i sokólskiego; akcja z udziałem ponad 120 strażaków trwała kilka godzin. Kilka dni temu kolejny pożar w BPN objął teren o powierzchni 8-9 ha.
Nie wiadomo co było przyczyną pożaru w Biebrzańskim PN, mają to badać biegli, gdy zakończą się działania gaśnicze.
Obecny w poniedziałek na odprawie służb w Grzędach w Biebrzańskim PN premier Donald Tusk zapowiedział, że na wtorkowym posiedzeniu rządu będzie omawiana sprawa kar za podpalenia. (PAP)
kow/ js/


Opublikował: Bart.
Zdjęcia z miejsca pożaru: OSP Augustów-Lipowiec