Według planu pierwszego etapu miejskiego monitoringu znaczna ich większość ma znaleźć się na bulwarach. Nie podoba się to części radnych, którzy woleliby by były one rozmieszczone w całym mieście.

Jak tłumaczyła Radna Wiesława Drejer – Przekop tylko w taki sposób zwiększy się bezpieczeństwo w całym Augustowie.

Zdjęcie:Sesja RM w Augustowie 30.10.2025 r, fot. eSesja

– Monitoring miasta w tej chwili jest raczej monitoringiem bulwarów. Na 43 punkty aż 30 będzie znajdowało się nad rzeką. Pamiętajmy o tym, że miejsce te funkcjonuje tak naprawdę tylko część roku. W pozostałej części, jeśli ktoś tam chodzi to raczej w dzień niż w nocy. Nie zauważyłam natomiast by kamery miały się znaleźć w bardziej newralgicznych obszarach, czyli na przykład przy szkołach, placach zabaw czy sklepach, w których sprzedawany jest alkohol.

Zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz tłumaczył, że to dopiero początek inwestycji.

– Mówimy o pierwszym etapie tej inwestycji. Liczba kamer w przyszłych latach będzie zwielokrotniona. Koncepcja ta nie powstała w ten sposób, że urzędnik sobie usiadł i sam wymyślił, gdzie umieścić urządzenia. Zrobiliśmy to po konsultacjach z różnymi służbami, na przykład policją. Kamer powinno być więcej i tak będzie. Zamierzamy całe miasto objąć monitoringiem.

Radny Dariusz Ostapowicz dodał, że codziennie bulwarami spaceruje wielu mieszkańców i turystów, a po zmroku może być tam niebezpiecznie.

– Na tej sali nawet przedsiębiorca, który prowadzi tam działalność gospodarczą mówił nam, że ktoś zniszczył jego mienie. Między innymi właśnie z tego powodu będzie tam monitoring. Jako radny oczekuję by w mieście było bezpiecznie. Chcę by kamery były i na Lipowcu, i na Borkach, i w centrum, i przy każdej szkole. O to nam chodzi, ale dajmy czas na to, by ta sytuacja przez następne lata mogła się rozwijać.

Podczas ogłoszonego latem przetargu nie udało się wyłonić wykonawcy monitoringu. Miasto ma zamiar powtórzyć go jeszcze w tym roku. Pierwszy etap monitoringu ma kosztować 800 tysięcy złotych.

| red: art

autor: Marta Sołtys

Opublikował: Bart.