Mieszkańcy ze spalonego domu komunalnego apelują do władz Augustowa o zabezpieczenie ich dobytku. Skarżą się, że pod ich nieobecność po budynku kręcą się złodzieje i próbują ukraść pozostawione tam rzeczy.
O swoje mienie boi się m.in. augustowianin Eugeniusz Smirnow. Alarmuje on, iż w domu przy ulicy Zarzecze 20 doszło już do kilku włamań.
– Zgłosiliśmy to na policję i mundurowi już u nas byli. Próbowano wejść m.in. do sąsiada. Na szczęście złodziejom nie do końca się to udało, bo nie umieli otworzyć drzwi. Próbę jednak podjęli. U mnie starali się rozwiercić zamek, ale na szczęście bezskutecznie. Dzień po pożarze, przyjechałem tu z samego rana i pogoniłem z podwórka pięciu chłopaków. Sami tego pilnujemy. Śpimy na zmianę w namiotach, bo z urzędu miasta nie ma chętnych do zapewnienia ochrony. A przecież nasze wszystkie rzeczy są w tych mieszkaniach.
Więcej na ten temat TUTAJ >>>
| red: mik
autor: Marta Sołtys/radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki