W nocy z soboty na niedzielę (24/25.08) na gminnym stadionie pojawili się wandale, którzy na murawie urządzili sobie motocyklowy rajd. O zniszczeniach opowiada trener Polonii Raczki Marcin Świeżyński.

fot. słuchacz

Boisko zostało zdewastowane i przypomina krajobraz księżycowy. Da się tam rozegrać mecz, ale rywalizacja będzie znacznie utrudniona. Musiał być to jakiś motor, samochód lub quad. Ktoś jeździł po boisku, robił kółka i zrobił straszne dziury w murawie. Uszkodzona jest płyta boiska z jednej strony oraz wjazd na stadion.

Świeżyński, podkreśla, że to cios nie tylko dla dorosłych zawodników, ale też dla młodych piłkarzy.

Na tej murawie trenują dzieci od szóstego roku życia. Prowadzimy cztery grupy młodzieżowe. To oni najbardziej na tym ucierpią. Straszna strata dla drużyny, bo lepiej grać na równej nawierzchni niż na kartoflisku. Żeby murawa wróciła do stanu poprzedniego potrzeba kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Władze klubu mówią, że nie będą sprawy zgłaszać policji. Wielokrotnie bez efektu informowali bowiem mundurowych, że na boisku nocami odbywają się zakrapiane alkoholem imprezy. Liczą, że po nagłośnieniu sprawy, ktoś z mieszkańców wskaże winnego.

Polonia gra w A klasie drugiej grupy podlaskiej. W najbliższą środę mimo utrudnień w Raczkach odbędzie się mecz z Pomorzanką Sejny.

| red: zmj, kap

autor: Marcin Kapuściński / radio.bialystok.pl/