Kilkudziesięciu uczestników wzięło udział w sobotnim (24.04) biegu na orientację „Łączą nas drzewa” w Studzienicznej pod Augustowem. W tych zawodach to uczestnik sam wybierał sobie trasę oraz odległość, którą pokona. Jak podkreślali biegacze, nie liczył się wynik, a kontakt z naturą i dobra zabawa.
– Ten bieg jest trochę inny. Tutaj mamy 20 przystanków. Każdy z nich ma inną ilość punktów, które później się zlicza. Łącznie dają one ostateczny wynik. W ciągu 1,5 godziny zawodnik musi zebrać ich jak najwięcej. Jeśli przybiegnie później, to za każde pół minuty odbieramy 1 punkt. Wygrywa ten, kto nazbiera ich najwięcej
– tłumaczył organizator Antonii Kuźma ze stowarzyszenia Woda Las.
– W okresie pandemii trudno jest wyciągnąć ludzi do lasu, na jakąś dużą, wspólną imprezę. Padł więc pomysł organizacji biegu na orientację, gdzie uczestnicy nie muszą się ze sobą kontaktować. Wypuszczamy ich w przedziałach czasowych. Nie biegną oni jedną trasą, ponieważ chodzi tu o odnalezienie punktów kontrolnych. Do każdego takiego miejsca da się dobiec różnymi drogami
– mówił starszy specjalista ds. edukacji leśnej z Nadleśnictwa Augustów Karol Chodkiewicz.
Wyniki biegu będą znane najwcześniej wieczorem.
| red: mag
autor: Marta Sołtys / https://www.radio.bialystok.pl/suwalki/
mądrzy myślący tylko na KORWIN!!
A dlaczego młodzi I dlaczego tylko parę ławek .Ja mam 45 lat i lubię wypić piwko.Chciałbym z rodziną pójść na…
Od burd i bicia butelek jest policjia( np. częstsze patrole)najlepiej zakazać chodzenia po bulwarach po 22 bo nie rozumiem jak…
Najlepiej niech piją w jabłonkach , a że. zapłacą 16 złto przecież lepiej bo wypiją mniej ,a że ktoś zarobi…
Człowiek z bogatym doświadczeniem. Super