Odmówiła ona wszczęcia postępowania w sprawie domniemanego popełnienia przez tę instytucję przestępstwa. Chodzi o sytuację z połowy listopada, kiedy to leśnicy, tłumacząc się pomyłką, wycięli rosnące na miejskim terenie sosny. Ratusz oskarżył ich o kradzież, co opisał w artykule na swojej stronie internetowej.

zdjęcie ilustracyjne augustow.org

Mówi nadleśniczy Wojciech Szostak.

Leśniczy błędnie określił przebieg granicy i nieświadomie usunął te niebezpieczne drzewa. To, że organy ścigania odmówiły wszczęcia postepowania w tej sprawie świadczy o tym, że nie nastąpiło żadne przestępstwo kradzieży, o które augustowskie nadleśnictwo było osądzane. Drewno te nadal leży w tym miejscu, gdzie było wycinane. Wystąpiliśmy również z prośbą do miasta o ustalenie daty komisyjnego stwierdzenia własności konkretnych wyciętych sosen.

Teraz nadleśnictwo domaga się zamieszczenia na stronie internetowej ratusza sprostowania.

Poprosiliśmy miasto, by na swoim oficjalnym portalu zamieściło tekst o tym, że prokuratura w Augustowie odmówiła wszczęcia dochodzenia w przedmiotowej sprawie, a wcześniej podane informacje okazały się nieprawdziwe. Jeżeli ta informacja się ukaże, to będzie można to uznać za przeprosiny. Jednocześnie z zadowoleniem przyjęliśmy fakt, że ze strony internetowej ratusza został usunięty tekst:” Wyrąbali i ukradli miejskie sosny przy Sanktuarium”.

Zastępca burmistrza Sławomir Sieczkowski poinformował nas, że ratusz czeka na uprawomocnienie prokuratorskiej decyzji. Dodał, iż nadleśnictwo wciąż nie przekazało wyciętych drzew.

| red: kap

autor: Marta Sołtys/ radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki