Choć zdarzają się dni, kiedy normy pyłów zostają przekroczone, augustowianie nie mogą narzekać na jakość powietrza.

Tak przynajmniej wynika z pomiarów dokonywanych przez stację znajdującą się nad jeziorem, z dala od zabudowań.

zdjęcie ilustracyjne augustow.org

Np. w miniony piątek czujniki niczego niepokojącego nie wykazały. Mówi zastępca burmistrz Filip Chodkiewicz.

– Dzisiejsze pomiary są bardzo dobre. Powietrze jest czyste, ale na przykład w środę ilości niektórych pyłów były znacznie większe niż jest to dopuszczalne. Przepisy mówią, że jeśli przez 35 dni w roku normy są przekroczone, to wówczas mamy problem i dołączamy do grupy miast, które mają złe powietrze. Na szczęście, u nas tak się nie dzieje.

Już kilka lat temu pojawił się postulat, by czujniki zamontować też w innych częściach miasta. Miały się one znajdować na osiedlach domów jednorodzinnych – w dzielnicy Borki. Najprawdopodobniej stacja pojawi się tam w tym roku.

– Czeka na zakończenie instalacji energooszczędnych lamp ledowych. Wszystko jest ze sobą powiązane, ponieważ obejmuje to jeden projekt, na który otrzymaliśmy dofinansowanie. Jest kwestią kilku miesięcy, kiedy stacja zostanie ustawiona i uruchomiona. To wymaga czasu, bo z jednej strony musimy wyznaczyć odpowiednie miejsce, a z drugiej przejść cały proces certyfikacji. Mamy do spełnienia szereg wytycznych. Nie możemy postawić stacji byle gdzie. Ona musi znajdować się tam, gdzie nic nie będzie zaburzało pomiarów.

Wiceburmistrz dodaje, że w ciągu ostatnich trzech lat, dzięki pieniądzom zewnętrznym oraz programowi Airgustów, w mieście zostało wymienionych kilkaset starych pieców węglowych, co znacznie poprawiło jakość powietrza.

| red: mik

autor: Marta Sołtys/radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki