Dzieje się tak, mimo że według pomiarów powietrze jest tam dosyć czyste.

zdjęcie ilustracyjne augustow.org

Nasz słuchacz uważa, że w tym roku sytuacja jest dużo gorsza niż w latach poprzednich.

Tuż po zmroku jest wyczuwalny swąd palonych różnych rzeczy, które nie powinny znaleźć się w piecu. Nie wiem, co to jest, ale na pewno nie drewno, węgiel czy choćby pelet. Z niektórych kominów widać wydobywający się dym o bliżej nieokreślonym kolorze. Nie może tak być. Bardzo nieprzyjemnie to pachnie.

Zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz informuje, że jakość powietrza w Augustowie badają dwie stacje pomiarowe.

Z pomiarów naszych stacji wynika, że w tym roku nie było jeszcze dramatycznych stanów. Jedna stoi w dzielnicy uzdrowiskowej i dane z niej można kontrolować w aplikacji „jakość powietrza”. Druga czujka jest mobilna i przestawiamy ją. Ostatnio była podłączona w Koszarach. Tam również nie zanotowała jakichś odchyłów od normy. Cały czas to jednak monitorujemy. Przeniesiemy ją do innych części miasta, aby tam również zbadać jakość powietrza.

Pomiary z tego urządzenia powinny być wiarygodniejsze niż ze stacji znajdującej się w lesie nad jeziorem, z dala od zabudowań.

| red: kap

autor: Marta Sołtys/radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki