Obiekt powstał w ramach budżetu obywatelskiego i kosztował prawie 60 tysięcy złotych.
Mówi zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz.
– Były tam ławeczki, ładowarki do telefonu, panele fotowoltaiczne, oświetlenie oraz monitoring. Ktoś w nocy to rozmontował i ukradł wszystko, co przedstawiało jakąś wartość. Wyjęto stamtąd wszystkie kable, ładowarki, panele i kamery. Ktoś to sobie po prostu wziął.
Urzędnicy o zdarzeniu powiadomili policję.
– Jest to już kolejny przykład tego, że miejskie mienie jest demolowane i rozkradane. Ktoś połakomił się na panele fotowoltaiczne i sprzęt elektroniczny. Naprawa tego będzie kosztowała bardzo dużo pieniędzy, bo aż kilkanaście albo i nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jest to miejsce leżące poza miejskimi zabudowaniami, więc nocą nie pojawiają się tam przechodnie. Wzdłuż drogi wojewódzkiej nie stoją latarnie. Oświetlony jest sam punkt. Przypuszczam, że ktoś pojechał tam, rozkradł to i nawet nie został przez nikogo zauważony.
Dodajmy, że było to jedyne publiczne miejsce w Augustowie, gdzie można było skorzystać z gniazdka elektrycznego.
| red: mik
autor: Marta Sołtys/radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki/
mądrzy myślący tylko na KORWIN!!
A dlaczego młodzi I dlaczego tylko parę ławek .Ja mam 45 lat i lubię wypić piwko.Chciałbym z rodziną pójść na…
Od burd i bicia butelek jest policjia( np. częstsze patrole)najlepiej zakazać chodzenia po bulwarach po 22 bo nie rozumiem jak…
Najlepiej niech piją w jabłonkach , a że. zapłacą 16 złto przecież lepiej bo wypiją mniej ,a że ktoś zarobi…
Człowiek z bogatym doświadczeniem. Super