Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski podjął decyzję o zerwaniu współpracy z rosyjskimi miastami partnerskimi. Podkreślił, że w obecnej sytuacji współpraca z Rosją, także na poziomie samorządowym, nie powinna być kontynuowana.


Fot. PAP/Artur Reszko

Miastami partnerskimi Białegostoku w Rosji były cztery miasta: Irkuck, Kaliningrad, Psków i Tomsk.

„Po agresji na Ukrainę wszelka współpraca z Rosją, także ta prowadzona na szczeblu samorządowym, nie powinna być kontynuowana. Dlatego podjąłem decyzję o przerwaniu współpracy z rosyjskimi miastami partnerskimi #Białystok: Irkuckiem, Kaliningradem, Pskowem i Tomskiem” – napisał w niedzielę rano na Twitterze Truskolaski.

Jak wyjaśnił w rozmowie z dziennikarzami przed południem, decyzja oznacza, że dwie umowy z Pskowem i Kaliningradem, które wygasły nie będą odtworzone, a listy intencyjne z Irkuckiem i Tomskiem zostały jednostronnie przez Truskolaskiego wypowiedziane.

„Chcemy pokazać solidarność z narodem ukraińskim, że nie ma naszej zgody na agresję i że współpraca na żadnym szczeblu z rosyjskimi organizacjami, miastami, także na szczeblu sportowym nie powinna być kontynuowana” – podkreślił prezydent Białegostoku. Dodał, że opowiada się za dotkliwymi sankcjami.

Truskolaski pytany przez PAP o współpracę z miastem partnerskim na Białorusi, z Grodnem, powiedział, że ta współpraca „jest tylko na papierze” od kilku lat. „Ja już zapowiedziałem, zaraz po sfałszowanych wyborach prezydenckich (na Białorusi w 2020 roku-PAP): ta umowa jest przerwana” – powiedział. Dodał, że od tamtej pory jest kontynuacja tej decyzji.

Mówił też, że formalnie umowę tę może wypowiedzieć rada miasta. „Ale tak naprawdę żadnej współpracy nie ma, nie prowadzimy ani korespondencji, ani nie jeździmy do siebie, ani siebie nie zapraszamy” – mówił Truskolaski.(PAP)

autorka: Sylwia Wieczeryńska

swi/ mrr/