Do ogłoszonego przez Centrum Sportu i Rekreacji przetargu nikt się nie zgłosił.
Władze miasta nie robią jednak z tego problemu, bo – jak mówi zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz – pojawiły się opinie, by tego punktu nie organizować.
W poprzednich sezonach mieliśmy wiele uwag od ludzi, by zrezygnować z tego obiektu. Część mieszkańców oraz turystów mówiła, że jeśli ktoś chce sobie wypić piwko lub zjeść zapiekankę, niech to robi na brzegu. Twierdzili, że niekoniecznie na molo jest potrzebny taki punkt i może warto z niego zrezygnować. Byłaby to dodatkowa platforma do opalania się i korzystania z przyrody. Z drugiej strony, są ludzie, którzy uważają, że jak zawsze to tam było, niech będzie nadal.
Jednak Centrum Sportu i Rekreacji w Augustowie niedługo ogłosi kolejny przetarg.
Pozostawiamy to tak naprawdę do decyzji ludzi, ponieważ to oni z tego korzystają. A jak korzystają, to znaczy, że jest im to potrzebne. Jak nie będą tam kupować, nikt na tym nie zarobi i nie wystartuje w przetargu. Licytacja pokaże, jak będzie. Na pewno chcielibyśmy, by na molo był należyty porządek. Gdy dzierżawiliśmy punkty na samym brzegu, to na poszczególne obiekty było mnóstwo chętnych, którzy podbijali ceny. Czy to miejsce jest tak samo atrakcyjnie? Przedsiębiorcy tu zdecydują.
Przypomnijmy, że do tej pory nie udało się znaleźć chętnych na dzierżawę placu pod punkt gastronomiczny na Rynku Zygmunta Augusta.
| red: kap
autor: Marta Sołtys/radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki
Ojej to straszne ;( piwko na kwadracie jest pyszne, zapiekanki chrupiące i Pan Adam z pieskiem uroczy 😉