Wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat będzie kandydatką Nowej Lewicy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Decyzję taką podjęła w niedzielę Rada Krajowa Nowej Lewicy. Biejat mówiła na konwencji, że jako prezydent wykorzysta inicjatywę ustawodawczą do rozwiązania problemu mieszkalnictwa w Polsce.

Fot: PAP/Leszek Szymañski

Kandydaturę Biejat ogłoszono na niedzielnej konwencji Nowej Lewicy w Warszawie.

Biejat to wicemarszałkini Senatu obecnej kadencji, która do niedawna była działaczką partii Razem. Pod koniec października br. wraz z czterema innymi parlamentarzystkami opuściła to ugrupowanie, jednak pozostała w klubie Lewicy i nie zapisała się do żadnej partii.

„Jestem dumna i szczęśliwa, że mogę reprezentować Lewicę w najbliższych wyborach prezydenckich” – podkreśliła Biejat w niedzielę podczas Rady Krajowej Nowej Lewicy. „Przed nami ogrom pracy i jestem na tę pracę gotowa. Wiem, że stoi za mną drużyna ludzi głęboko ideowych, a zarazem do bólu pragmatycznych” – dodała.

Jak mówiła, „Lewica jest dzisiaj siłą, która reprezentuje nadzieję, troskę i współpracę”. „I moją misją jest zaniesienie tych wartości do Pałacu Prezydenckiego” – zaznaczyła Biejat.

„Dziękuję wam za mandat zaufania i obiecuję walczyć. Obiecuję walczyć o ludzi, o lepsze jutro dla nas wszystkich, walczyć o nasze wspólne ideały, ale także walczyć o wynik, bo tylko zwycięstwo pozwoli nam zamienić te ideały w rzeczywistość” – zapewniła.

„Dziś patrzymy w oczy wyzwaniom, które narastały przez dekady – wojna za naszą wschodnią granicą, nierówności społeczne, kryzys mieszkaniowy, kryzys klimatu i wreszcie problemy ochrony zdrowia, ale w tym chaosie jest coś, co jednak daje mi nadzieję, co sprawie, że wiem, że pokonamy te zagrożenia – to wy, każdy z was kto wierzy, że możemy wspólnie zbudować lepszą przyszłość – podkreśliła Biejat.

Biejat opowiedziała o swoim programie. Poinformowała, że dla niej „tematem numer jeden jest dzisiaj kryzys mieszkaniowy”. „Mieszkania po prostu muszą być tańsze” – mówiła. „Moja kadencja to ostateczne rozwiązanie problemu mieszkalnictwa w Polsce. Do tego wykorzystam prezydencką inicjatywę ustawodawczą” – podkreśliła.

Zadeklarowała też, że będzie „walczyć o maksymalny limit marż bankowych na kredytach hipotecznych”.

Kolejny postulat Biejat dotyczy bezpieczeństwa. „Polska musi być gotowa na najgorsze, musi być silna militarnie i musi w razie potrzeby obronić się sama. Jestem gotowa podpisać ze wszystkimi kandydatami na urząd prezydencki porozumienie mówiące o tym, że wszyscy chcemy dalszego wzmocnienia bezpieczeństwa Polski i utrzymania obecnego poziomu inwestycji w zbrojenia” – podkreśliła.

Jej zdaniem, „bezpieczeństwo, to nie tylko silna i dobrze wyposażona armia”. „To ochrona ludności, tzw. obrona cywilna, o której poprzedni rząd zapomniał i to w trakcie haniebnej agresji Rosji na naszego sąsiada – Ukrainę” – powiedziała.

Podkreśliła też wagę dostępności żłobków, miejsc w szpitalach orz mieszkań. Według Biejat „nie musimy wybierać pomiędzy flagą Polski i Unii Europejskiej”. „Potrzebujemy ich obu. Silna Polska w Unii to gwarancja bezpieczeństwa i rozwoju” – oceniła.

Jej zdaniem nie ma również konfliktu pomiędzy ochroną klimatu a rozwojem Polski. „Możemy postawić na sprawną, sprawiedliwą transformację energetyczną” – podkreśliła. Jej zdaniem Polska jest już państwem na dorobku i „nie musimy nieustannie zaciskać pasa i gonić Zachodu”. Wskazywała na konieczność godnego wynagradzania pracowników i zapewnienia równowagi między życiem zawodowym i prywatnym. Oceniła, że stać nas na wyższe płace w sektorze prywatnym i w budżetówce, a także na nowoczesne szpitale, edukację na najwyższym poziomie i sieć elektrowni atomowych.

Zapowiedziała też m.in. naprawienie systemu sprawiedliwości i przywrócenie praworządności w Polsce. Stwierdziła przy tym, że sprawiedliwość to nie tylko konstytucyjny skład KRS lub Izb Sądu Najwyższego, ale szybkie i sprawne sądy rodzinne oraz sądy pracy. „To uczciwość w dostępie do ochrony zdrowia, to brak wpisanej drobnym druczkiem klauzuli do umowy kredytowej, przez którą nasza rata za mieszkanie nagle staje się nie do udźwignięcia. To sprawne, opiekuńcze państwo, w centrum którego zawsze jest człowiek” – powiedziała.

Odnosząc się do kwestii światopoglądowych Biejat powiedziała, że „Polska może być krajem, w którym szanujemy nasze korzenie, ale państwo jest świeckie, stanowczo odgrodzone od wpływów religii”. Jej zdaniem nie trzeba również wybierać między prawami kobiet a wartościami rodzinnymi.

Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski zwrócił uwagę, że wybory prezydenckie będą również o wartościach. „Kandydatka Lewicy te wartości ma w sercu wykute swoją działalnością społeczną, aktywnością i zaangażowaniem, ma je wykute dziesiątkami godzin spędzonych na protestach w interesie zwykłego człowieka, w interesach ludzi, którym czasami łzy ciekły, bo nikt nie chciał im pomóc. Kandydatka Lewicy była tam, walczyła i nigdy się nie poddawała, i taki powinien być prezydent RP” – powiedział Gawkowski.

„Te wybory są również o tym, jakiego prezydenta, jaką prezydentkę, wierzę w to, wybierzemy. Czy będzie to chłopak z siłowni, czy może będzie to chłopak z pałacu. Ja wierzę głęboko, że będzie to +dziewczyna z sąsiedztwa+” – powiedział Gawkowski.

Dodał, że te wybory będą, wyborami „o człowieku, bo Lewica troszczy się o człowieka, od urodzenia aż po śmierć”. Mówił też, kandydatka Lewicy nigdy nie złamie konstytucji.

Pozostałe ugrupowania, tworzące z Nową Lewicą parlamentarny klub Lewicy, czyli PPS i Unia Pracy, nie zdecydowały jeszcze, czy chcą wystawić wspólnego kandydata. Na razie kandydatem Unii Pracy jest Waldemar Witkowski, który powiedział PAP, że jest otwarty na rozmowy o wspólnym kandydacie. Prezydium Rady Naczelnej PPS ma podjąć decyzję o udzieleniu poparcia „po formalnym ogłoszeniu kandydata Nowej Lewicy na Prezydenta RP”.(PAP)

oloz/ ero/ kos/ agz/