Zwolnienia z podatków i składek ZUS domagają się firmy z branży turystycznej z rejonu Puszczy Białowieskiej w związku z wprowadzeniem na ok. 60 km granicy z Białorusią strefy buforowej z zakazem przebywania – mówi PAP przedstawiciel branży. Przygotowywane jest w tej sprawie pismo do premiera i wojewody.
Fot. PAP/Michał Zieliński
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak podpisał w środę rozporządzenie ws. utworzenia tzw. strefy buforowej przy granicy polsko-białoruskiej. Regulacja wejdzie w życie w czwartek. Podano, że strefa obejmie zakazem przebywania długość granicy na odcinku 60,67 km, położonym w zasięgu terytorialnym placówek Straży Granicznej w Narewce, Białowieży, Dubiczach Cerkiewnych oraz Czeremsze. Na odcinku ok. 44 km obszar objęty zakazem to 200 m od linii granicy państwowej, a na odcinku ok. 16 km, położonym w rejonie rezerwatów przyrody, strefa będzie szersza i wyniesie około 2 km.
Podano, że „obszar strefy objętej zakazem nie obejmuje, co do zasady, miejscowości i szlaków turystycznych, tak aby skutki wprowadzonych ograniczeń były jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców, turystów czy innych podmiotów prowadzących działalność zawodową”. Zakaz ma obowiązywać przez 90 dni.
„Oczekujemy, żeby zwolniono nas z podatków, które mamy do płacenia na miejscu, żeby to przejęło państwo, czy też ZUS za pracowników, żeby też państwo wzięło na swoje barki. To takie minimum” – poinformował w środę PAP przedsiębiorca z Białowieży Sławomir Droń. Dodał, że chodzi również o to, by państwo „wyrównało” firmom „utracone zyski”. Jak wskazał, przedsiębiorcy chcą podobnego wsparcia, jakie było wprowadzone z powodu pandemii COVID-19.
Zapowiedział jednocześnie, że pismo w sprawie pomocy ma być gotowe do czwartku; wystosują je wspólnie hotelarze, restauratorzy, przewodnicy turystyczni z Białowieży. Przedstawiciele branży chcą też konkretnych rozmów na temat pomocy.
Przedsiębiorca dodał, że branża turystyczna oczekuje od władz konkretnych propozycji pomocy, rekompensat. „Musimy mieć konkretne wsparcie finansowe (…), bo my przecież zatrudniamy ludzi” – podkreślił Droń.
Dodał, że firmy rozumieją konieczność różnych działań, aby zapewnić bezpieczeństwo na wschodniej granicy czy doposażania służb, ale – jak mówił – państwo musi też wziąć pod uwagę życie ludzi mieszkających przy granicy. „My tu wszyscy żyjemy, dalej jesteśmy w UE, w NATO, tak samo płacimy podatki i chcemy, żeby nasze państwo też się wywiązywało ze swoich zobowiązań” – powiedział Droń.
Jego zdaniem ważne jest, że strefa będzie mniejsza niż pierwotnie zakładano. Przyznał jednak, że przedsiębiorcy już odczuwają skutki dyskusji o tej strefie i ograniczeniach, jakie mają się z nią wiązać, ponieważ turyści odwołują wcześniejsze rezerwacje.
„Ważne, żeby te szlaki (turystyczne) były dostępne” – podkreślił. „Teraz te wszystkie anulowania rezerwacji są. Był u mnie autokar z dziećmi i pani mówiła, że musiała wszystkim rodzicom tłumaczyć, że na pewno do Białowieży można normalnie przyjechać” – relacjonował.
Od momentu wprowadzenia pierwszych ograniczeń przy granicy z Białorusią (m.in. stanu wyjątkowego i zakazu przebywania), czyli od 6 października 2021 r. do 12 czerwca br., podlascy przedsiębiorcy z branży turystycznej z terenów przygranicznych dostali prawie 25,9 mln zł rekompensat za ograniczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej – poinformował w środę PAP Podlaski Urząd Wojewódzki w Białymstoku.
Jak podano, 179 firm złożyło 765 wniosków, przyznano 709 rekompensat. Rekompensaty były wprowadzone ustawą o rekompensacie z września 2021 r. w związku z wprowadzeniem stanu wyjątkowego na obszarze części województw podlaskiego i lubelskiego w 2021 r. Urząd wojewódzki zaznaczył, że wnioski dalej można składać.
Firmy podkreślały, że z tych rekompensat nie skorzystały duże podmioty turystyczne, które wcześniej korzystały z pomocy publicznej (na różne inwestycje) i przekroczyły limity pomocy de minimis. Miał być dla nich program „Tarcza dla Pogranicza”, ale nikt z niej nie skorzystał. Hotelarze mówili, że od początku kryteria w tym programie były źle ustawione.
W dokumentach na stronie Rządowego Centrum Legislacji, gdzie publikowane są poszczególne etapy prac dot. rozporządzenia MSWIA o wprowadzeniu strefy buforowej napisano, że w przypadku wystąpienia negatywnych skutków finansowych na firmy, samorządy, czy Białowieski Park Narodowy, podmiotom prowadzącym działalność na obszarze objętym strefą (czasowym zakazem przebywania „może zostać przyznana rekompensata” na podstawie ustawy z 2021 r.
O rekompensaty dla małych i średnich przedsiębiorców w związku z tworzeniem strefy buforowej zaapelował w poniedziałek do premiera Rzecznik MŚP Adam Abramowicz. Wnioskuje on, aby były one podobne do tych, które firmy dostawały za ograniczenia w latach 2021-2022. Podkreślił, że rekompensaty są potrzebne, aby firmy mogły przetrwać.(PAP)
autorka: Izabela Próchnicka
kow/ pad/ lm/