W wakacyjne słoneczne dni plaże w Augustowie zapełniają się urlopowiczami a na jeziorach w dużej ilości pojawiają się skutery wodne, które jednych fascynują a innych przyprawiają o ból głowy.

Zdjęcie ilustracyjne: augustow.org

Problem zaczyna się wtedy, gdy użytkownicy skuterów wodnych zapominają, że nie są na torze wyścigowym a na akwenie współdzielonym z innymi. Większość relaksujących się , to po prostu osoby, które chcą się położyć na kocu czy leżaku popatrzeć na wodę i posłuchać szumu fal. Mają prawo do spokojnego wypoczynku.

Nie ma nic złego w pasji do sportów motorowodnych, ale wykorzystanie skuterów wodnych powinno być właściwe. Pierwszą zasadą jest zachowanie odpowiedniej odległości od linii brzegowej. Nawet jeśli lokalne przepisy są nieco mniej restrykcyjne, zdrowy rozsądek podpowiada, by nie robić gwałtownych zwrotów tuż obok ludzi pływających lub opalających się na plaży czy pomostach.

Największe emocje u plażowiczów nad Neckiem w Augustowie budzi hałas wytwarzany przez skutery z silnikiem spalinowym. Nie chodzi o to, by użytkownicy skuterów mieli całkiem zrezygnować z przyjemności, ale by korzystali z niej świadomie np. oddalając się od plaż i skracając czas jazdy skuterem blisko brzegu.

Skuterów wodnych jest coraz więcej na naszych akwenach. Emocje z nimi związane są i będą się pojawiały. Jeżeli miłośnicy skuterów wodnych będą promować wśród siebie dobre praktyki i przestrzegać przepisów, a plażowicze nie będą traktować każdego użytkownika skutera wodnego jak wroga, wakacje na Neckiem pozostaną miłym wspomnieniem na lata.

|Bart./augustow.org