Dzieci trafiły do szpitala niecałe dwa tygodnie temu. Ogółem 30 dzieci miało wtedy biegunkę i wymioty.
Pełniąca obowiązki Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Augustowie Agata Augusewicz wyjaśnia, że badania pierwszych pobranych próbek niczego nie wykazały.
Były badane posiłki, były brane wymazy sanitarne z rąk pracowników i ze sprzętu kuchennego. I wszystkie wyniki badań bakteriologicznych są ujemne. Nie stwierdzono także w próbkach kału żadnych wirusów ani pałeczek salmonelli i shigelli. W tej chwili nic nie wskazuje, że to było zatrucie pokarmowe.
Jak dodaje, służby sanitarne biorą pod uwagę to, że dzieci padły ofiarą braku podstawowych zasad higieny.
Brak należytej czystości rąk, z powodu której można przenosić przeróżne wirusy. I te badania, które przeprowadziliśmy nie potwierdziły zatrucia o etiologii wirusologicznej. Czekamy na końcowe wyniki badań bakteriologicznych.
A te mają być znane w ciągu tygodnia. Ośrodek, w którym dzieci wypoczywały, znajduje się pod nadzorem służb sanitarnych, bo przybywają tam kolejni koloniści.
| red: kap
autor: Renata Metelicka / radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki











Równie dobrze można było zerwać asfalt i wyłożyć całą drogę kamieniami od Augustowa aż po Raczki jak za starych dobrych…
To jest totalne klamstwo ze od paru lat czynsz nie wzrastal ja mam wszystkie podwyzki od czasow pandemii
Oby nie. Są inne potrzeby w mieście niż budowa kładki. Kładka tylko po to żeby lokalny restaurator mógł wybudować lokal…
Cieszę się że problem jest w końcu zauważony ! Należy zacząć liczyć wilki i zastanowić się jaką politykę powinniśmy podjąć…
Dzień dobry, jak rozwija się sytuacja w sprawie budowy kładki.czy budowa zacznie się w 2026?