2022-07-09, 07:21 Lublin (PAP)
Szerokie testowanie jest absolutnie konieczne. Teraz zupełnie nie wiemy, jak wygląda przebieg epidemii w Polsce – zaznaczyła w rozmowie z PAP wirusolog prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska. I dodała, że tylko masowe testowanie może przerwać transmisję wirusa SARS-CoV-2.

Ekspertka z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie odniosła się do słów ministra zdrowia Adama Niedzielskiego dotyczących tego, że „dopóki obłożenie szpitali nie przekroczy około 5 tys. hospitalizacji, nie będzie powrotu do masowego testowania”.
„Nie rozumiem w ogóle tej deklaracji. Nie wiem, skąd akurat ta granica 5 tys. hospitalizowanych. Jeśli chodzi o nowoczesną epidemiologię, to im więcej będziemy wiedzieli o rozprzestrzenianiu się wirusa, tym lepiej dla nas i systemu opieki zdrowotnej. Szerokie testowanie jest absolutnie konieczne, przecież pandemii nikt nie odwołał, wirus nie zniknął. Tylko masowe testy umożliwiłyby identyfikację zakażonych, ich samoizolację i przerywanie łańcucha transmisji” – podkreśliła prof. Szuster-Ciesielska.
Zwróciła uwagę, że w krajach Europy Zachodniej np. Wielkiej Brytanii i Niemczech, wzrasta zarówno liczba zakażonych koronawirusem, jak i hospitalizacji. Dodała, że teraz zupełnie nie wiemy, jak wygląda przebieg epidemii w Polsce, nie wiemy, które subwarianty u nas dominują – stwierdziła wirusolog.
Podkreśliła, że nikt by nie chciał, aby zwiększona liczba hospitalizacji z powodu COVID-19 była zaskoczeniem dla systemu opieki zdrowotnej w Polsce. „Tym bardziej, że odsetek dodatnich wyników testów wynosi w tej chwili 18 proc. To jest dużo w sytuacji, gdy WHO mówi, że tych pozytywnych wyników spośród wszystkich testowanych nie powinno być więcej, niż 5 proc., bo wtedy możemy mówić o kontroli epidemii” – zaznaczyła ekspertka.
Odnosząc się do wyszczepienia społeczeństwa w Polsce przeciwko COVID-19 przekazała, że ten wskaźnik stoi w miejscu od dłuższego czasu na poziomie 58,8 proc. W tym kontekście zwróciła uwagę, że nowe subwarianty koronawirusa bardzo dobrze uciekają przed odpowiedzią poszczepienną i poinfekcyjną, a wiele osób jest już kilka miesięcy po dawce przypominającej.
Nawiązując do osób, które jeszcze nie przyjęły trzeciej dawki, zapytana – czy lepiej teraz się na nią zdecydować, czy może poczekać do jesieni na aktualizowaną wersję szczepionki – odrzekła, że trudno na to pytanie w sposób jednoznaczny odpowiedzieć.
„Do września zostały jeszcze – albo tylko – dwa miesiące. Wiele zależy tu od wieku, stylu pracy, ogólnego stanu zdrowia, liczby kontaktów. Z jednej strony warto podać teraz dawkę przypominającą ze względu na to, że nie wiadomo, co nas czeka jeszcze w okresie wakacyjnym, a z drugiej strony – może warto poczekać na szczepionkę aktualizowaną, bo podana we wrześniu zabezpieczy nas w lepszym stopniu na jesień. Mimo wszystko skłaniałabym się do doradzenia, aby jeszcze teraz przyjąć dawkę przypominającą” – wyjaśniła wirusolog.
Podkreśliła jednocześnie, że epidemia się nie zakończyła, a w Polsce mamy cały czas stan zagrożenia epidemicznego. „Stąd apel o zakładanie maseczek podczas wakacji w miejscach publicznych: sklepach, urzędach, hotelach. To pozwoli na obniżenie ryzyka zakażenia, gdyż sytuacja – szczególnie właśnie w takich miejscach – sprzyja rozprzestrzenianiu się wirusa” – oceniła profesor.(PAP)
Autorka: Gabriela Bogaczyk
gab/ mir/













Równie dobrze można było zerwać asfalt i wyłożyć całą drogę kamieniami od Augustowa aż po Raczki jak za starych dobrych…
To jest totalne klamstwo ze od paru lat czynsz nie wzrastal ja mam wszystkie podwyzki od czasow pandemii
Oby nie. Są inne potrzeby w mieście niż budowa kładki. Kładka tylko po to żeby lokalny restaurator mógł wybudować lokal…
Cieszę się że problem jest w końcu zauważony ! Należy zacząć liczyć wilki i zastanowić się jaką politykę powinniśmy podjąć…
Dzień dobry, jak rozwija się sytuacja w sprawie budowy kładki.czy budowa zacznie się w 2026?