2023-01-27, 13:15 Oświęcim (PAP)
Auschwitz powstał z żądzy panowania i z megalomanii. Paradoksalnie, był kwintesencją wielkiego postępu, industrializacji XX w. – powiedział dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński podczas ceremonii 78. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz.
„Ocalały Marian Turski ostrzegał: +Auschwitz nie spadło z nieba+. Ocalała Halina Birenbaum pisała: +To nie deszcz, to ludzie+. Auschwitz powstał z żądzy panowania i z megalomanii. Paradoksalnie, był kwintesencją wielkiego postępu, industrializacji XX w. Obóz był przemyślany, zaplanowany, projektowany, szkicowany, kreślony i rozbudowywany. Pracowali nad tym architekci, planiści, projektanci i miernicy” – mówił Cywiński.
Dyrektor muzeum przypomniał, że w tym miejscu „niemieccy naziści odczłowieczali, poniżali i mordowali Żydów, Polaków, Romów, jeńców sowieckich i wielu innych”. „Oto autentyczne pozostałości po mezaliansie wiedeńskiego romantyzmu i pruskiego pozytywizmu. Widzimy, jak bardzo krucha jest nasza cywilizacja. Nasz świat okazał się być kruchy w dobie morderczego antysemityzmu, ideologii uebermensch oraz żądzy tzw. Lebensraum. Nasz świat nadal jest kruchy” – zaznaczył.
Piotr Cywiński, zwracając się do byłych więźniów, przypomniał, że przeszli przez „najciemniejszą ścieżkę wojny”. „I trudno jest nam tutaj stać. Trudniej niż poprzednimi laty. Wojna najpierw gwałci traktaty, potem granice, wreszcie ludzi. Ofiary cywilne, odczłowieczone, zastraszone, poniżone nie giną przypadkowo. Są zakładnikami owej wojennej megalomanii. Warszawska Wola, Zamojszczyzna, Oradour i Lidice dziś nazywają się Bucza, Irpień, Hostomel, Mariupol i Donieck” – podkreślił.
Dyrektor Miejsca Pamięci zwrócił uwagę, że dziś „pisana po rosyjsku” jest podobna do tej sprzed ponad 78 lat chora megalomania, żądza władzy. Podobnie brzmią mity o wyjątkowości, o wielkości, o prymacie.
Jak mówił Cywiński, „kończy się na naszych oczach jednoznacznie okres, który nazywaliśmy powojennością”. „Przez wiele dekad powojenność wyglądała inaczej na wschodzie, a inaczej na zachodzie Europy. Ale z jednej i z drugiej strony klamrą zwierającą naszą myśl i tożsamość była nadrzędna świadomość powojenności. I oto dziś, to wszystko mija. Na nowo w Europie masowo giną niewinni ludzie. Rosja, nie mogąc zagarnąć Ukrainy, postanowiła ją zniszczyć. Codziennie to widzimy, nawet teraz – stojąc tutaj. Trudno więc tu dziś stać” – mówił.
Dyrektor Muzeum Auschwitz zaapelował, abyśmy „my, wolni, potrafili dziś zachować się inaczej”. „Milczeć, znaczy oddawać głos sprawcom. Zachować neutralność oznacza wyciągnąć dłoń ku gwałcicielowi. Pozostać obojętnym to nic innego jak dawać przyzwolenie mordercom” – akcentował.
Dyrektor podkreślił, że dziś, na naszych oczach, pamięć mówi nam: sprawdzam! „Dziś widać bardzo wyraźnie, czyje drzwi się otwierają, a czyje pozostają zamknięte. (…) Miejmy świadomość, że każdy nasz gest liczy się tak, jak liczy się każdy brak gestu. We wszystkim tkwi wybór. Dziś znowu nadszedł czas koniecznych ludzkich wyborów. I tylko w pamięci możemy znaleźć klucze, które nas przeprowadzą przez nasze własne wybory” – powiedział.
Wystąpienie dyrektora było ostatnim słowem podczas głównej ceremonii rocznicowej. Przed nim przemawiały byłe więźniarki: Żydówka Eva Umlauf oraz Polka Zdzisława Włodarczyk.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
27 stycznia 1945 r. żołnierze Armii Czerwonej otworzyli bramy obozu. Skrajnie wyczerpani więźniowie, których było w nim jeszcze ok. 7 tys. – w tym pół tysiąca dzieci – witali ich jako wyzwolicieli. (PAP)
Autor: Marek Szafrański