Miejscowi radni twierdzą, że tak. I narzekają, że miasto wciąż nie stworzyło ogólnodostępnego punktu, gdzie nieczystości można by pozbyć się w sposób legalny.
Podczas ostatniej sesji o jednej z takich sytuacji opowiedział radny Marcin Kleczkowski.
– Zgłosiła się do mnie osoba, która widziała osobiście jak jedna z tych firma, która otrzymała dzierżawę od burmistrza, zrzucała ścieki w sanktuarium w Studzienicznej. Bezpośrednio przy kościele, w zatoce, od tej strony trapu, gdzie wysiadał Jan Paweł II. Smród potworny, ludzie na katamaranie czują zapach szamba. Wszystko odbyło się bez żadnego skrępowania. Tego doświadczają turyści pływający po jeziorach augustowskich.
Więcej na ten temat TUTAJ >>>
autor: Karol Prymaka/radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki