Oszust zwrócił się do nich przez Internet.
Burmistrz Mirosław Karolczuk zapewnia, że jego pracownicy nie dali się nabrać.
Skarbnik Urzędu Miejskiego w Augustowie otrzymał rzekomo ode mnie e-maila z wnioskiem o przelanie 35 tysięcy euro. Od razu próbował to zweryfikować. Oczywiście zdziwiłem się, bo żadnej takiej wiadomości nie wysyłałem. Ona została chytrze sporządzona, ponieważ w nagłówku było widać, że pochodzi od Mirosława Karolczuka. Natomiast po dłuższym przyjrzeniu się zobaczyliśmy, że domena skrzynki pocztowej, z której pochodziła, była jakaś egzotyczna.
Incydent burmistrz traktuje jako przestrogę na przyszłość.
Wcześniej nic takiego u nas się nie wydarzyło. Oczywiście jestem świadomy takich rzeczy. Myślę, że trzeba tu zachować daleko idącą ostrożność. Jesteśmy w takim miejscu Europy, w jakim jesteśmy. Wróg nie śpi. W samorządach musimy uważać, żeby nic nie zablokowało naszej działalności, ponieważ przełoży się to na mieszkańców. Mamy ich dane. W związku z tym, musimy dbać o to bezpieczeństwo.
Dodajmy, że augustowscy urzędnicy przeszli odpowiednie szkolenia dotyczące cyberbezpieczeństwa.
| red: kap
autor: Marta Sołtys/radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki