Takich meczów oczekują kibice Sparty. Drużyna R. Harasima rozbiła Cresovię Siemiatycze 4:1 (do przerwy 1:1).

Mecz mógł się podobać. Miał dwa oblicza. Pierwsza połowa i prowadzenie Sparty 1:0, później nie wykorzystane dwie tzw setki. W końcówce tej połowy pada głupia bramka dla Cresovii. Strzelona w światło bramki piłka obiła się od naszego obrońcy i wpadła obok zdezorientowanego naszego bramkarza. Druga połowa, to już dominacja Spartan i trzy strzelone bramki.

O meczu trener Sparty Rafał Harasim:

„Drużna gości przyjechała osłabiona stąd ich założenie abyśmy wyszli agresywnie i takie styl nam starali się narzucić. Pierwsze 12. minut bardzo dobre w wykonaniu naszej drużyny – strzeliliśmy bramkę, później trochę się cofnęliśmy, zmniejszyliśmy tempo i zostaliśmy ukarani dość przypadkową bramką. Już w II połowie wyszliśmy zupełnie inaczej, agresywnie na połowie przeciwnika, zaczęliśmy stwarzać sytuacje i kwestią czasu było to, że  którąś zakończy się bramką. Strzeliliśmy trzy bramki i spokojnie wygraliśmy mecz.Chciałbym pochwalić drużynę za walkę i podziękować kibicom za doping.

Bramki strzelili – pierwszą Kopiczko, a następne Krupiński, Jasiński i Stasiński. W środę następny mecz o godz. 19.00 na stadionie przy ul. Tytoniowej. Gramy przełożony mecz z Dąbrową”.

sparta.augustow.pl