W nawiązaniu do ostatniej naszej rozmowy telefonicznej, zgodnie z Pana nakazem, abym nie zawracał Panu głowy drobiazgami, pozwolę sobie odnieść się pisemnie do Pańskich działań.

Na wstępie CHWAŁA Panu za inicjatywę zakupu 25 tys. maseczek mieszkańcom. Świetny występ medialny. Bardzo dobrze, że robiła to firma lokalna. Nie dyskutuję na temat ceny, bo w końcowym efekcie to się opłaca. Ludzi nie trzeba zwalniać, jakiś zwrot z PIT-u i jest ok.

Natomiast 2 tygodnie dystrybucji, za organizację której odpowiada kierowany przez Pana urząd – to raczej brak organizacji.

Następna sprawa to materiał z jakiego zostały wykonane, a miał Pan okazje je widzieć przed uruchomieniem masowej produkcji. Ocena ludzi, z którymi rozmawiam, jest taka, że owszem świetne ale na zimę, żeby nie odmrozić nosa. Proponuję aby Pan ponosił taką chociaż godzinę, a zwłaszcza jako osoba nosząca okulary. Sam zakupiłem maskę wielokrotnego użytku, w cenie 9 zł (produkcji suwalskiej firmy), ale z cienkiej bawełny umożliwiającej normalne oddychanie.

A WIĘC ZNOWU – POMYSŁ DOBRY A WYSZŁO JAK WYSZŁO.

W lutym zwróciłem się z prośbą o zapisanie tzw. Klauzuli społecznej w Zamówieniu publicznym na administrowanie Strefą płatnego parkowania. Byliśmy tym zainteresowani jako Konsorcjum Przedsiębiorstw Społecznych. Najpierw się Panu to spodobało, później Pan myślał, następnie próbował przerzucić odpowiedzialność na Starostwo, by w obliczu moich argumentów przyznać, że to jednak Pańska decyzja, że takiej klauzuli nie będzie.

EFEKT – DRUGI PRZETARG. ZERO OFERENTÓW. A WIĘC ZNOWU –

WYSZŁO JAK WYSZŁO. (zaznaczam, że przetarg ogłoszony przed epidemią)

Alternatywa. Zapewne nakaz organizacji strefy jednej ze spółek komunalnych, Za co? Za pieniądze przekazane z budżetu Miasta. Koszt około 1 mln złotych. Zwrot wg Pana opinii ok. 4 lata.

Pod koniec marca zwróciłem się z prośbą o sfinansowanie dodatkowego świątecznego posiłku dla podopiecznych MOPS–u. W sumie dwa obiady jednogarnkowe do odgrzania w cenie po 10 zł na osobę wydane w piątek przy okazji realizacji umowy z MOPS-em – koszt ok. 1-1,2 tys. zł. Pańska odpowiedź – prawo Panu na to nie pozwala. Wystarczyła dobra wola i odrobina empatii. Prawo Panu nie zabrania dofinansowania np. uroczystych Wigilii czy innych poczęstunków. Wnioski nasuwają się same. Potrzebujący niech się cieszy, że go karmią w dni robocze, a jak w tygodniu wypadnie dzień wolny od pracy to czysty biznes – jeden posiłek mniej. Na marginesie 1 maja w tym roku też przypada w piątek, więc od czwartku do poniedziałku jeść nie muszą.

Nota bene, już sygnalizuję temat, że w miesiącach lipiec-sierpień, zgodnie z umową z MOPS-em, ludzie Ci będą otrzymywać jedynie zupę, co w obecnej sytuacji w związku z pandemią wydaje się niewystarczające i warto o tym pomyśleć już teraz, bo liczenie, że to szybko minie, to zgodnie z zapowiedzią Min Zdrowia będzie to za jakieś 2 lata.

Jeśli do tego dać, że rodzice dzieci uczęszczających do augustowskiego żłobka będą musieli płacić za czas, kiedy placówka będzie zamknięta, to rodzi się pytanie czy Pańską rolą jest zadbać i ulżyć mieszkańcom czy też urząd ma działać jak firma komercyjna ?

NIE MA TU WYTŁUMACZENIA, ŻE MUSI PAN DBAĆ O FINANSE PUBLICZNE

Uszy mi puchną od sloganów słyszanych w urzędzie typu: nie mamy pieniędzy, liczymy każdą złotówkę, staramy się robić wszystko bezkosztowo.

Panie Burmistrzu, „bezkosztowo” nie oznacza „darmo”, niekoniecznie oznacza „tanio” i na pewno nie oznacza „dobrze”. Przykłady. Komunikacja latem „darmo”, ale kosztuje ok. 300 tys., bo radny Dobkowski nie da paliwa do autobusów „darmo”, bo jemu rafineria też darmo nie daje…

Radny Ostapowicz, na publicznym spotkaniu w ATVIE, stwierdził, że baza kajakarzy będzie zarabiać. Nie wątpię, tylko jak? Bazą będzie administrować Sparta, za co będzie płacić do urzędu określony czynsz i inne daniny lokalne i tu miasto będzie miało zysk. Kasę na to pozyska ze spółek komunalnych, a one na ten cel dostaną pieniądze z budżetu miasta. W efekcie „zysk” będzie polegał na przekładaniu pieniędzy Miasta z lewej kieszeni do prawej…

ZAISTE ZŁOTY INTERES PRZYNOSZĄCY KOLOSALNE DOCHODY DO BUDŻETU

Następny sukces Panie Burmistrzu – dworzec autobusowy. Najpierw nazywa Pan to dworcem, by za chwilę obwieścić, że na gruncie dewelopera powstaną wiaty przystankowe, a tak w ogóle to będzie tylko przystanek przesiadkowy. Sprawa się ciągnie jeszcze z poprzedniej kadencji. Pomysłu brak, chociaż już w roku 1992 ówczesny burmistrz problem przewidział i miał rozwiązanie… Taki przystanek przy Galerii jest zbędny – już dziś przewoźnicy zatrzymują się przy Kauflandzie. Jest gotowa wiata, w markecie (kilkadziesiąt metrów od wiaty) bezpłatna toaleta, olbrzymi parking gdzie parkują swobodnie autobusy i nigdy nie braknie miejsca by podwieźć pasażera osobówką i zaparkować.

BEZKOSZTOWO I TEN SAM EFEKT, OCZYWIŚCIE NIE NA MIARĘ MIASTA KURORTU

Następny temat. Zatrudnienie Pana Leoszki na stanowisku pełnomocnika. Ja wiem, że Pan lubi taką formę, że niby taniej niż etatowy urzędnik. Szanowny Panie Burmistrzu pełnomocników zatrudnia się dla podkreślenia rangi problemu i działać mają tylko i wyłącznie w imieniu Burmistrza, a więc pośrednio między Panem a zastępcą. Porównałbym to do Ministra bez teki.

Jeśli chodzi o tego Pana, to go podziwiam. Pełen pomysłów, zaangażowania, energii i co najważniejsze z wizją i planem działania. I co z tego wynika, Człowiek traci czas, zapał energię i nerwy, a i tak go nikt nie słucha.

EFEKT. ŚWIETNA ORGANIZACJA. PROMOCJA JARMARKU ŚWIĄTECZNEGO. DWA MIESIĄCE ZASTANAWIANIA SIĘ CZY NADAL GO ZATRUDNIAĆ. CZAS STRACONY.

KONIEC KOŃCÓW NIE WIEM CZY TO TANI PEŁNOMOCNIK DLA JEDNEJ IMPREZY?

Zapewniał mnie Pan, że jednak Pan myśli. Może zamiast tego warto by było posłuchać i działać.

Jeden z zaprzyjaźnionych Prezesów powiedział, że reakcją Pana na inicjatywy jest pytanie „a czy Wy sobie poradzicie”. Również ja usłyszałem to od Pana.

Szanowny Panie Burmistrzu, a może warto spojrzeć w lustro i sobie postawić to pytanie, a nie mierzyć wszystkich swoją miarą. Służę przykładami.

Uzbrojenie działek pod działalność przy plaży 3-ki. Lata mijają i aż 2 przedsiębiorców (niby 3-ch, bo ojciec i syn).

Zburzenie POSTiW–u, bez pomysłu co dalej. Strata dla Miasta ponad 100 tys. i nie wiadomo ile jeszcze będzie.

Strefa gospodarcza w Sejnach. Pan był Pełnomocnikiem. Chyba już tam o niej zapomniano.

Baza kajakowa, o wielkość zasług spierał się Pan z poprzednikiem. Do dziś nie odebrana i nie wiadomo co dalej.

Pytałem Pana o inwestycje, które w jakikolwiek sposób generują zyski do budżetu miasta. Brak.

Wycięcie ok. 100 ha Puszczy Augustowskiej pod Pański wariant obwodnicy i awantury z sąsiednimi gminami.

W trosce o zdrowie i życie mieszkańców, wielu samorządowców, jawnie krytykowało pomysł wyborów prezydenckich. W Augustowie – mieszkańcy nieważni, byle nie robić awantury z koalicjantem. A może Pan wybiera się do którejś komisji wyborczej ?

Norwegia wycofuje się z „Funduszy norweskich”. Początek epidemii, a Pan z wizytą w Norwegii, zaś zastępca zwiedza jaskinie. Czyżby wyręczał Pan Premiera w zdobyciu tych funduszy. Nadmieniam, że uczestniczy w nich również Luksemburg i Szwajcaria. Czy i tam planuje Pan wizyty po otwarciu granic. Pytam jaki efekt dla Miasta i jego mieszkańców ?

Jedyne co Panu wychodzi to budowa dróg i to tylko na sztuki bo jeśli chodzi o kilometraż, to nic szczególnego, bo obecnie planowane na Lipowcu to uliczki po 2-3 domy. Nowe osiedle. Ciekawe co na to mieszkańcy Borek czy Baraków. Chwała Bogu, że już jakiś miejskich z chodnikami.

Budowa mieszkań komunalnych na Silikatach. Byle jak najdalej od centrum, a wspólnie ze Spółdzielnią Mieszkaniową można było na Hożej. Jaki będzie koszt eksploatacji tych mieszkań. Komunikacja z miastem. Fakt, jest ścieżka rowerowa, ale nie wiem czy każdego będzie stać na rower.

PODSUMUWUJĄC

Z swej strony apeluję, więcej empatii i proszę pamiętać o ludziach w trakcie kadencji a nie tylko w kampanii wyborczej. Tym bardziej, że rząd luzuje przepisy epidemiologiczne, więc to na samorząd spłynie większość odpowiedzialności i obowiązków. Np. otwierają się parki i inne tereny zielone. Co z dezynfekcją ławek i chociażby przystanków komunikacji (Kraków i nie tylko, robi to od początku zagrożenia). Sprawa najważniejsza – wsparcie miejscowych przedsiębiorców. Fakt czy tylko slogan z kampanii wyborczej. Co znaczą ulgi w daninach lokalnych przyznawane uznaniowo, indywidualnie?

Rozumiem, w tym względzie działania rządu, bo są branże, które mogą w czasach kryzysu robić „kokosy”, ale u nas trudno mi jest znaleźć chociaż jedna taką firmę. Handel, usługi, transport, budownictwo czy zakłady produkcyjne, wszystko albo zamknięte, albo pracuje na min możliwości. O ile pamiętam, wygrał Pan z poprzednikiem (też nie mój idol) tylko 192 głosami. Jednak proszę nie zapominać, że ma Pan obowiązek dbać o miasto i wszystkich jego mieszkańców.

Puentą tego listu niech będzie opinia jednego ze strategicznych Pańskich współpracowników, który po bliższym przyjrzeniu się miastu i urzędowi, stwierdził:

Miasto stworzone na wizyty studyjne pod hasłem: co robić, żeby wszystko spieprzyć”

Z wyrazami szacunku

Tadeusz Jaworski