2021-06-25, 06:28 Warszawa (PAP)

Branża noclegowa, jedna z bardziej dotkniętych pandemią, ma długi przekraczające 1 mld zł – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy BIK. Składają się na to głównie nieuregulowane zaległości hoteli, które na początku wakacji sięgają 947 mln zł.

Warszawa, 02.08.2017. Sypialnia w hotelu, łóżko. (jt/am) PAP/Jacek Turczyk

Według Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK zaległości w płatnościach na rzecz dostawców oraz w bankach ma 1760 aktywnych, zawieszonych i zamkniętych firm związanych z działalnością noclegową. Długi zakwaterowania, jednej z najbardziej dotkniętych pandemią branż, wynoszą obecnie 1,044 mld zł.

Zaległości to głównie zasługa hoteli, na których ciąży 947 mln zł długów. Jak wynika z danych BIG Infomonitor problemy z płatnościami dotyczą 9 proc. hotelarskich biznesów. Według ekspertów BIG oznacza to, że ryzyko zawarcia umowy z firmą w tarapatach finansowych jest wysokie.

Prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak, przyznał, że biznes hotelowy wymaga dużych nakładów inwestycyjnych i nie oferuje zwrotu w krótkim okresie. Wiąże się też z koniecznością zatrudnienia większej liczby osób. „Pandemia uderzyła, gdy branża była na wyraźnej fali wznoszącej, przybywało obiektów hotelowych, liczba turystów korzystających z hotelowej bazy noclegowej systematycznie rosła, a jednocześnie rosły możliwości finansowe gości, a wraz z nimi oczekiwania co do standardu oferowanych usług – wskazał. Zwrócił uwagę, że koronawirus zatrzymał ten trend i zniweczył wiele planów firm hotelarskich. „O ile te nastawione na turystów mają szansę na powrót dobrej koniunktury, to pod znakiem zapytania stoi kondycja podmiotów obsługujących głównie pobyty służbowe, firmowe spotkania czy kongresy” – ocenił.

Jak wynika z danych udostępnionych PAP przez BIG InfoMonitor, kolejne na liście działalności oferujących noclegi obiekty noclegowe turystyczne i miejsca krótkotrwałego zakwaterowania, czyli ośrodki kolonijne, domy wczasowe, kwatery dla gości, nieposiadające obsługi domki, agroturystyka i schroniska młodzieżowe mają razem mniej niż jedną dziesiątą zaległości hoteli (91,4 mln zł).

Długi branży zakwaterowania dotyczą przede wszystkim nieopłaconych w terminie kredytów – stąd duże różnice przeciętnych zaległości pozakredytowych i kredytowych firm oferujących noclegi. Średni dług pozakredytowy wynosi 24,5 tys. zł, a kredytowy ponad 1,6 mln zł.

Grzelczak zwrócił uwagę, że wbrew oczekiwaniom branży i klientów, hotele nie zostaną na wakacje całkowicie uwolnione od restrykcji wynikających z walki z koronawirusem – od 26 czerwca, mogą oferować 75 proc. dostępnych miejsc. „Po miesiącach ograniczeń branża hotelarska spodziewała się, że okres urlopowy będzie okazją do intensywnego odrabiania zaległości i pracy na pełnych obrotach, przy możliwości oferowania wszystkich dostępnych miejsc noclegowych” – powiedział. Według niego ich ograniczenie „nie jest zadowalające”, szczególnie, że w tym roku w kraju chce spędzić wakacje więcej osób niż zwykle. „Pocieszeniem może być fakt, że limit nie dotyczy zorganizowanych grup dzieci do 12. roku życia oraz że nie obejmuje on osób w pełni zaszczepionych przeciw Covid-19” – stwierdził.

Eksperci BIG InfoMonitor zwrócili uwagę, że problemy z obsługą kredytów ma 550 osób prywatnych powiązanych z firmami z branży zakwaterowania. W sumie niemal co trzeci przedsiębiorca, powiązany z firmą, która ma kłopoty z płatnościami, nie radzi sobie ze spłatą zobowiązań, które zaciągnął jako konsument. Grzelczak zauważył, że wiele osób łączy finanse firmowe z prywatnymi, szczególnie prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą, a przestój firm noclegowych przekładał się na prywatne finanse osób związanych z branżą. Jak podkreślił, zaległości te nie idą w górę, bo przed pandemią sięgały 114,7 mln zł, a teraz wynoszą 104,2 mln zł.

Jak wynika analizy Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego, na którą powołuje się BIG InfoMonitor tylko w maju obostrzenia mogły spowodować straty sektora sięgające 750 mln zł. Zdaniem Grzelczaka okres urlopowy pokaże, czy firmom hotelarsko-turystycznym uda się wykorzystać poprawiającą się sytuację pandemiczną i fakt, że coraz więcej potencjalnych klientów zostało już w pełni zaszczepionych, co wyłącza ich z obowiązujących limitów gości. „Trudności z rezerwacją miejsc noclegowych w ostatniej chwili pokazują, że w te wakacje urlopowicze nie powinni zawieść” – podsumował Grzelczak. (PAP)

autorka: Magdalena Jarco

maja/