Obecnie zamiast jezdni jest tam rów. Chcąc dostać się do swoich domów mieszkańcy muszą przejechać przez sąsiednie działki. O wybudowanie ulicy walczą od 30 lat.

zdjęcie lustracyjne augustow.org
Czy augustowianie z ulicy Łopianowej doczekają się w końcu budowy drogi? – relacja Marty Sołtys

Podczas ostatniego posiedzenia komisji rozwoju rady miejskiej okazało się, że brak dofinansowania zewnętrznego tej inwestycji nie jest jedynym problemem. Wbrew wcześniejszym deklaracjom, większość mieszkańców nie chce oddać części swoich gruntów.

Być może, ci którzy się wycofali liczą na cenę rynkową. Myślę, że ustalenia rzeczoznawcy nie będą miały tu znaczenia, bo i tak mieszkańcy pójdą do sądu i będą walczyli o większą kwotę. Miasto płaciło im 20 złotych za metr, a działki w tej okolicy kosztują średnio 200-300 złotych. Oni nie chcą sprzedać za tyle, ile im dawaliście. Czy nie można było z nimi negocjować i zaproponować nie 20 złotych, a 100? Wówczas pewnie wszyscy by się zgodzili

– mówił radny Tomasz Miklas.

Kierownik wydziały inwestycji urzędu miejskiego Magdalena Sokołowska informuje, że rozmowy z mieszkańcami odbyły się pół roku temu.

Wspólnie ustaliliśmy, że jeśli tak bardzo zależy im na budowie tej drogi poza kolejnością, to niech wyjdą z inicjatywą w stronę miasta – tak abyśmy mieli argument za wykonaniem ulicy szybciej. Razem ustaliliśmy tę przysłowiową złotówkę na 20 złotych, choć byli i tacy mieszkańcy, którzy chcieli za darmo oddać swoje działki.

Jak mówi jeden z mieszkańców, najgorzej jest wtedy, kiedy pada.

Ten rów co roku przy większych opadach wylewa. Są to hektary wody zalewające miasto. Nam cały czas chodziło nie tyle o to, byśmy mieli tam fajną ulicę, by chodzić nią np. do szkoły, ale by nie zalewało naszych nieruchomości.

Ulica ta ma mieć 760 metrów długości. Szacowany koszt budowy, to 7 milionów złotych.

| red: kap

autor: Marta Sołtys / radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki