2022-10-17, 06:29 Warszawa (PAP)
Konsumenci i firmy są winni gminom w sumie 12,4 mld zł m.in. za zaległy czynsz, opłaty za wynajęcie lokalu, dzierżawy, opłaty przekształceniowe, należności ze wodę i ścieki – wynika z raportu Krajowego Rejestru Długów (KRD).
Według raportu „Polacy wobec dłużników gminnych”, przygotowanego przez Krajowy Rejestr Długów Biuro Informacji Gospodarczej pod patronatem Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej im. Jerzego Regulskiego, 69,4 proc. Polaków uważa, że władze gminy powinny podejmować skuteczne działania, mające na celu odzyskanie zaległych opłat od gminnych dłużników. Przeciwnego zdania jest 4,2 proc. respondentów, a co czwarty nie potrafił zająć jednoznacznego stanowiska w tej sprawie.
Zobowiązania cywilnoprawne konsumentów i firm wobec gmin, czyli m.in. nieopłacony w terminie czynsz, zaległe opłaty za wynajęcie lokalu, dzierżawy, przekształceniowe, za wodę i ścieki wynoszą 12,4 mld zł – podano.
Poparcie dla działań zmierzających do odzyskiwania zaległych płatności od mieszkańców i przedsiębiorców rośnie wraz z wiekiem i poziomem wykształcenia Polaków; statystycznie częściej aprobują również takie działania mężczyźni niż kobiety oraz mieszkańcy większych miast. Skuteczne działania nastawione na egzekwowanie zaległych należności od gminnych dłużników popierają także aktywni wyborcy, czyli osoby, które zadeklarowały uczestnictwo w trzech ostatnich wyborach gminnych/samorządowych (wójtów, burmistrzów, rad gminy lub powiatu). W tej grupie poparcie wynosi 81,1 proc. Z kolei w przypadku osób, które nie uczestniczyły w żadnych z trzech ostatnich wyborów gminnych/samorządowych, takie poparcie sięga 53,8 proc.
77,7 proc. uczestników badania uważa, że w niektórych sytuacjach władze gminy powinny odstąpić od egzekwowania zaległych opłat od mieszkańców. Przeciwnego zdania jest 22,3 proc. Badani wykazali natomiast znacznie mniejszą wyrozumiałość wobec zadłużonych przedsiębiorców – 58,3 proc. ankietowanych zadeklarowało, że są sytuacje, w których zasadne jest zrezygnowanie z prób odzyskania od nich niezapłaconych środków, ale blisko 1/3 badanych uważa inaczej.
Najczęściej wskazywanym powodem ulgi dla mieszkańców jest poważna choroba członka rodziny, skutkująca brakiem środków finansowych na zapłatę rachunków (79,4 proc.). Dla ponad połowy badanych z tej grupy wystarczającym powodem do umorzenia zaległych opłat jest także utrata pracy przez jedynego żywiciela rodziny (56,2 proc.).
Z kolei w przypadku przedsiębiorców są to głównie problemy finansowe firmy grożące zwolnieniami pracowników. Dla co czwartego badanego z tej grupy wystarczającym powodem do umorzenia długu jest także realizacja przez firmę projektów na rzecz gminy lub produkcja towarów będących lokalną specjalnością (25,1 proc.).
Wśród argumentów za tym, że nie należy umarzać długów, badani wskazywali najczęściej możliwość rozłożenia zobowiązań na raty oraz wykonywanie prac na rzecz gminy.
W ramach raportu Polaków zapytano też, jakiego rodzaju działania powinna podejmować gmina celem odzyskania zaległych opłat od mieszkańców i przedsiębiorców. W przypadku obu grup dłużników najczęściej wskazywano dwa te same sposoby – udostępnienie możliwości spłaty w ratach lub umorzenie odsetek oraz udostępnienie możliwości odrobienia długu pracami na rzecz gminy. Na trzecim miejscu pod względem częstotliwości wskazań znalazło się dopisanie dłużników do rejestru długów; 22 proc. Polaków uważa to za odpowiednie względem zadłużonych wobec gminy mieszkańców, natomiast 26,8 proc. – wobec zadłużonych przedsiębiorstw. Jest to działanie bardziej akceptowane niż przekazanie sprawy do sądu czy firmy windykacyjnej. Z taką opinią zgadzają się zarówno osoby regularnie biorące udział w wyborach, jak i pozostałe.
Jak zwróciła uwagę Katarzyna Mikołajczyk z KRD, dłużnicy wpisani do rejestru mają utrudniony dostęp do usług finansowych, abonamentów, zakupów na raty. „Chcą szybko zniknąć z rejestru, wiedząc z czym wiąże się wpis, więc regulują zobowiązanie” – wskazała.
Badanie w ramach raportu „Polacy wobec dłużników gminnych” przeprowadziła w połowie roku firma IMAS International na zlecenie KRD na reprezentatywnej grupie 1011 Polaków w wieku 18-74 lata metodą CAWI. (PAP)
autorka: Magdalena Jarco
O tylko w Augustowie święto niepodległości obchodzi się razem ze świętem zmarłych, dziwne.
Tomasz Andrukiewicz jest prezydentem Ełku, a nie Andruszkiewicz. Andruszkiewicz to … nie wspomnę kto.
Ta nędzna jałmużna 20 tysi od Truskolasego dla Natalii Kaczmarek za brązowy medal olimpijski to ma być godna gratyfikacja finansowa…
Cóż,w innych miastach cetrum tętni życiem w sezonie a tu?Drzewka,fontanna,ławeczki ,pomnik no może pizza i lody.To są letnie co roku…
To był ciężki rok