Sytuacja jest bardzo dynamiczna, teraz kolejki na granicy zniknęły, ale nie wiadomo, co będzie jutro lub za tydzień. Wciąż trwają barbarzyńskie rosyjskie ostrzały, więc może wkrótce będziemy się musieli zmierzyć z kolejną falą uchodźców – powiedział PAP na dworcu w Przemyślu szef KPRM Michał Dworczyk.

Warszawa, 27.02.2022. Szef KPRM Michał Dworczyk podczas konferencji prasowej w KPRM w Warszawie, 27 bm. Spotkanie dotyczyło aktualnej sytuacji na Ukrainie. (rp/awol) PAP/Radek Pietruszka

„Przygotowanie infrastruktury i utrzymanie jej, by była gotowa na przyjęcie kolejnej, nie wiadomo jak dużej fali uchodźców, to teraz najważniejsze wyzwanie” – powiedział PAP podczas swojej wizyty w Przemyślu Michał Dworczyk. Przypomniał, że Rosjanie wciąż ostrzeliwują Ukrainę i nie wiadomo, jak będzie wyglądać sytuacja za kilka dni.

Szef KPRM był na pieszym przejściu w Medyce, gdzie jeszcze we wtorek stała kilkudziesięciokilometrowa kolejka do odprawy. W czwartek – jak poinformował rzecznik bieszczadzkiej straży granicznej Piotr Zakielarz – odprawa odbywała się na bieżąco.

„Bardzo dobrze, że ten dramat udało się zakończyć” – powiedział PAP minister Dworczyk. Dodał, że w rozładowaniu kolejki pomogło uproszczenie procedur po stronie ukraińskiej, przepuszczenie „przodem” kobiet i dzieci oraz wzorowa organizacja opieki nad uciekinierami w Przemyślu.

Uchodźcy, którzy przybyli porannym pociągiem ze Lwowa w środę podróżowali ledwie kilka godzin – na miejscu od razu otrzymali pomoc: zostali zakwaterowani w Przemyślu lub ulokowani w pociągach jadących w głąb polski.

Prezydent Wojciech Bakun, któremu za modelową organizację opieki nad uchodźcami dziękował minister Dworczyk, powiedział PAP, że system wsparcia dla uchodźców jest cały czas doskonalony.

„Wdrażamy takie procedury, dzięki którym będziemy mogli uchodźców stale monitorować – oczywiście za ich zgodą, by sprawdzić, czy bezpiecznie dotarli w wyznaczone miejsce. Chodzi o to, by mieć z ich strony informacje zwrotną, że wszystko ok. To będzie naprawdę nowatorski, modelowy system” – powiedział PAP prezydent miasta Przemyśla. Dodał, że ze względu na spodziewaną drugą i trzecią falę uchodźców sprzęt i pomoc rzeczowa już teraz jest przerzucana na drugą stronę granicy i umieszczana w magazynach w Mościskach. „W razie czego pomoc będzie możliwa do uruchomienia w ciągu kilku godzin” – zapewnił Bakun.

Prezydent Przemyśla powiedział, że wciąż potrzebne jest rzeczowe wsparcie – przede wszystkim żywność o długim terminie przydatności do spożycia oraz sprzęt medyczny i materiały opatrunkowe.(PAP)

autor: Luiza Łuniewska

lui/ mark/