Jak mówią augustowianie, można na nie natrafić dosłownie wszędzie. Niejednokrotnie uniemożliwiają nawet przejście chodnikiem.

fot. Marta Sołtys PRB
Mieszkańcy Augustowa skarżą się na pozostawiane w nieodpowiednich miejscach elektryczne hulajnogi – relacja Marty Sołtys

– Widziałam, jak pewna staruszka na ulicy Wojska Polskiego, chcąc ominąć hulajnogę, musiała aż wejść na drugi chodnik, a poruszała się o kulach. Byłam też świadkiem, jak na ulicy 29 Listopada rzucił hulajnogę i poszedł dalej – skarży się mieszkanka Augustowa.

 Jolanta Czyżewska z firmy Blinkee, która zarządza hulajnogami w Augustowie, mówi, że firma ta nie ma wpływu na zachowania ludzi.  

– Za pozostawienie hulajnogi w nieodpowiedni sposób odpowiada użytkownik, który ostatni z niej korzystał. Często jednak to nie on ją źle zaparkował. Mogła się przewrócić pod wpływem wiatru lub z udziałem osób trzecich. W tej sytuacji możemy ją po prostu podnieść. 

 Z kolei radna Izabela Piasecka uważa, że bardzo przydałaby się w tym przypadku straż miejska. 

– W Augustowie jej nie ma, a jest tyle problemów, którymi powinna się zająć. To nie są zadania policji. Właśnie w takiej sytuacji strażnicy mogliby interweniować. Dowiedzielibyśmy się wówczas, kto jest tego właścicielem i jak do niego dotrzeć. Oni by odnaleźli ostatniego użytkownika źle zaparkowanego pojazdu i jeśli robiłby to nagminnie, ukaraliby go mandatem. 

 Natomiast zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz zastrzega, że władze miasta nie mają wpływu na właściciela hulajnóg i na to, gdzie użytkownicy je pozostawiają. 

| red: mik

autor: Marta Sołtys / radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki