W piątek na przeważającym obszarze kraju będzie pochmurnie i deszczowo, z tym że to nie będą, jak powiedziała PAP synoptyk IMGW Ewa Łapińska, intensywne opady. Najcieplej dzień zapowiada się na zachodzie. Tam do 18 stopni Celsjusza.

Zdjęcie ilustracyjne: augustow.org

W piątek za wyjątkiem strefy nadmorskiej i krańców zachodnich przeważnie będzie pochmurnie i deszczowo, przy czym nie będą to intensywne opady deszczu. „Miejscami sobie po prostu pokropi” – powiedziała PAP Ewa Łapińska z Centralnego Biura Prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Temperatura nie będzie za wysoka, od 12-13 stopni Celsjusza nad morzem, w rejonach podgórskich i w centralnej Polsce, 16-17 stopni na wschodzie kraju, do 18 stopni Celsjusza na zachodzie Polski.

Wiatr będzie nadal słaby i umiarkowany, nad morzem chwilami porywisty. Te porywy do 55 km/h. Powieje z północnego wschodu.

W nocy z piątku na sobotę zachodnia połowa kraju zapowiada się na pochmurną z opadami deszczu lub mżawki, natomiast wschodnia połowa z większymi przejaśnieniami. „Ale miejscami będzie mglisto” – zaznaczyła synoptyk IMGW.

Temperatura będzie dość wyrównana, w całej Polsce od 8 do 11 stopni Celsjusza.

Wiatr słaby, tylko nad morzem chwilami porywisty, północno-wschodni.

Prognozy wskazują na to, że dnia na dzień powinno robić się coraz cieplej. „Niestety, nadal będzie sporo chmur, gdzieniegdzie jeszcze popada. W niedzielę na zachodzie temperatura powinna wzrosnąć nawet do 24 stopni Celsjusza. Na południu Polski spodziewane są burze” – powiedziała Łapińska.(PAP)

autorka: Inga Domurat

ing/ mark/