2023-01-05, 11:10 Białystok (PAP)
Ponad pół tysiąca osób podejrzanych o pomoc lub organizację nielegalnej migracji z terytorium Białorusi i Litwy zatrzymali w ubiegłym roku funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału SG. To o blisko sto osób więcej niż w 2021 roku – poinformowała rzecznik prasowa tego oddziału SG mjr Katarzyna Zdanowicz.
Chodzi zarówno o granicę z Białorusią, czyli wewnętrzną granicę UE, jak i próby przemytu ludzi przez granicę litewsko-polską, czyli wewnętrzną granicę unijną.
Jak wynika ze statystyk Podlaskiego Oddziału SG, w 2022 roku na granicy z Białorusią zatrzymano 362 tzw. kurierów. Zwykle są to kierowcy, którzy przyjechali po odbiór osób, które nielegalnie dostały się do Polski, by je przewieźć w głąb kraju lub do Europy Zachodniej. Dokładnie tyle samo osób podejrzanych o pomocnictwo na granicy z Białorusią zatrzymano w 2021 roku.
Wzrost liczby prób i zatrzymań widać na granicy z Litwą. W ubiegłym roku było to 145 osób, zaś w 2021 – prawie trzy razy mniej.
Wśród zatrzymanych tzw. kurierów dominowali obywatele Gruzji, Białorusi, Ukrainy i Polski, ale też np. Syryjczycy z niemieckimi dokumentami pobytu. „Niejednokrotnie dochodziło do bardzo niebezpiecznych sytuacji, kiedy to organizatorzy nielegalnego przekroczenia granicy, przewożąc już grupy migrantów, ryzykowali ich życie nie zatrzymując się i uciekając z miejsca kontroli” – dodała mjr Zdanowicz.
Straż Graniczna podkreśla, że proceder ma charakter zorganizowany; migranci próbujący nielegalnie przekroczyć polsko-białoruską granicę już od początku podróży współdziałają z organizatorami zamieszkałymi poza Unią Europejską, a ci współpracują ze służbami granicznymi Białorusi.
„Koszt +usługi+ polegającej na przewiezieniu migranta z Moskwy do Niemiec, waha się od 5 do 8,5 tys. dolarów od osoby” – powiedziała rzeczniczka POSG. Migranci, którzy nielegalnie trafiają do Polski z Litwy, najczęściej zabierani są przez kurierów już na Litwie. W większości są to osoby, które – po nielegalny przekroczeniu granicy – tam złożyły wnioski o ochronę międzynarodową, a potem samowolnie opuściły otwarte litewskie ośrodki dla cudzoziemców. (PAP)
autor: Robert Fiłończuk