Dziś po południu strażacy zwrócili się z prośbą do Policji o wsparcie przy gaszeniu pożaru łąk Biebrzańskiego Parku Narodowego. Sprawa była pilna, trzeba było działać niezwłocznie. Z każdą chwilą pożar się rozprzestrzeniał – poinformował podinspektor Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji

Policyjni lotnicy wsparli strażaków przy gaszeniu pożaru łąk Biebrzańskiego Parku Narodowego. Fot. PodlaskaPolicja

Do akcji skierowano załogę policyjnego śmigłowca S-70i Black Hawk, z pokładu, którego za pomocą Bambi Bucket o pojemności 3 tys. litrów dokonywano kolejnych zrzutów wody. Łącznie policyjni lotnicy wspólnie ze strażakami na pokładzie wykonali 20 zrzutów, czyli 60 ton wody. Wodę pobierali z pobliskiej rzeki Brzozówka, tj. około 1,5 km od miejsca objętego pożarem.

Choć warunki atmosferyczne, a szczególnie wiatr, utrudniały działania, zdobyte doświadczenie podczas wspólnych ze strażakami akcji gaśniczych w kraju i zagranicą oraz cykliczne szkolenia pozwoliły policyjnym lotnikom sprawnie pobierać wodę, a następnie w krótkim czasie dolecieć w rejon pożaru i dokonywać jej zrzutu dokładnie nad ustalonym miejscem.

Obecnie sytuacja jest opanowana. Na miejscu pracują strażacy, którzy przy pomocy dronów monitorują obszar

– informuje podinspektor Tomasz Krupa.

Źródło informacji: @podlaska.policja

Foto i video: PodlaskaPolicja

|Bart