Przewodniczący MKOl Thomas Bach oficjalnie zamknął na Stade de France pod Paryżem Igrzyska XXXIII Olimpiady. Następne odbędą się w 2028 roku w Los Angeles. Zgasł znicz, który podczas trwających 16 dni zawodów unosił się w balonie nad stolicą Francji.

Fot. PAP/EPA/MAST IRHAM

„To były igrzyska sensacyjne od początku do końca, ośmielę się powtórzyć: to były igrzyska Seine-sacyjne” – podkreślił Bach, używając gry słów i nawiązując do bezprecedensowego otwarcia największej imprezy sportowej czterolecia nie na stadionie, lecz na Sekwanie (Seine).

„Igrzyska olimpijskie były świętem sportowców, świętem w najlepszym wydaniu. Pierwsze zorganizowane zgodnie z naszą agendą, bardziej miejskie, z pełnym parytetem płci” – zaznaczył.

Szef MKOl podziękował za „niestrudzone wsparcie” obecnemu na trybunie honorowej prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi, przewodniczącemu Komitetu Olimpijskiego Tony’emu Estanguetowi, wszystkim służbom publicznym, sportowcom, narodowym komitetom olimpijskim, federacjom sportowym, właścicielom praw medialnych, a szczególnie „wspaniałym wolontariuszom”.

„Drodzy francuscy przyjaciele, zakochaliście się w igrzyskach olimpijskich, a my zakochaliśmy się w was wszystkich. Niech żyją igrzyska olimpijskie, niech żyje Francja” – zakończył swoje przemówienie niemiecki działacz, który w czerwcu przyszłego roku, po 12 latach kierowania MKOl, pożegna się z tą funkcją.

„Francja się pokazała. Pokazaliśmy, że jesteśmy narodem kibiców, którzy nigdy nie chcą przestać śpiewać. Pokazaliśmy światu najpiękniejsze oblicze Francji” – mówił z kolei Estanguet i wymienił rekordy, jakie padły podczas igrzysk: najwięcej kibiców w historii, najwięcej decybeli na arenach olimpijskich, najwięcej… propozycji małżeńskich między uczestnikami igrzysk oraz najwięcej medali dla reprezentacji Francji.

„Chcieliśmy inspiracji, dostaliśmy Leona Marchanda” – dodał Estanguet, odnosząc się do sukcesów francuskiego pływaka, który zdobył w Paryżu cztery złote medale.

W niedzielę tuż przed północą Marchand wystąpił w roli tego, który przyniósł ogień olimpijski z ogrodów Tuileries na Stade de France. Razem z innymi słynnymi sportowcami pływak zgasił płomień.

Ceremonia na Stade de France, narodowym stadionie Francji na północnych przedmieściach stolicy, rozpoczęła się od „Marsylianki” i defilady sportowców. Polską flagę nieśli pięściarka Julia Szeremeta, która w sobotę wywalczyła srebrny medal, oraz kanadyjkarz Wiktor Głazunow.

Sportowcy wchodzili na płytę boiska ze swoimi reprezentacjami, ale później grupy się mieszały. Defiladzie towarzyszyły szlagiery Charles’a Aznavoura, Joe Dassina. Ta część uroczystości miała bardziej tradycyjny przebieg niż otwarcie igrzysk na Sekwanie, choć reżyserem był również Thomas Jolly.

W czasie ceremonii odbyła się dekoracja medalistek olimpijskich przedpołudniowego maratonu i zagrano hymn holenderski dla triumfatorki Sifan Hassan. Zawodniczki dekorował Thomas Bach. Przedstawiono także nowych członków Komisji Zawodniczej MKOl. Wybory w wiosce olimpijskiej w Paryżu wygrała siedmiokrotna złota medalistka w sprintach Amerykanka Allyson Felix. Mandaty otrzymali także: niemiecka gimnastyczka Kim Bui, australijska kajakarka górska Jessica Fox oraz nowozelandzki tenisista Marcus Daniell.

W części artystycznej wystąpiło około stu tancerzy, akrobatów i artystów cyrkowych. Przedstawiono futurystyczną wizję świata z tajemniczymi istotami, które odbudowują symbol igrzysk: pięć kół olimpijskich.

Kolejne igrzyska odbędą się w 2028 roku w Los Angeles, więc flagę olimpijską od gospodarzy przejęli przedstawiciele amerykańskiej metropolii – mer Paryża Anne Hidalgo przekazała ją burmistrzowi Karen Bass.

Bohaterem części widowiska, przeznaczonej na zaprezentowanie gospodarza kolejnych igrzysk, był Tom Cruise. Gwiazdor Hollywoodu popisał się kaskaderskim skokiem na linie z dachu stadionu na płytę, przybił „piątki” sportowcom i przejął flagę olimpijską.

Podobnie jak Paryż, goszczący igrzyska trzykrotnie – w 1900, 1924 i 2024 roku, Los Angeles zorganizuje je po raz trzeci, po tych w 1932 i 1984 roku.

W tegorocznych igrzyskach wzięło udział 10 714 sportowców z 206 krajów świata. Rozdano 329 kompletów medali w 32 dyscyplinach sportu, niewiele mniej niż trzy lata temu w Tokio, gdzie padł rekord – 339 kompletów medali w 33 dyscyplinach.

Z Polski wystartowało 215 zawodników, którzy wywalczyli 10 medali, ale tylko jeden złoty oraz cztery srebrne i pięć brązowych. Mistrzynią olimpijską została Aleksandra Mirosław we wspinaczce na czas.

Dało to biało-czerwonym najniższą w historii 42. pozycję w tabeli medalowej. W Tokio w 2021 roku Polacy zajęli 17. miejsce z dorobkiem 14 medali: czterech złotych oraz pięciu srebrnych i pięciu brązowych.

Po raz czwarty z rzędu pierwsze miejsce w klasyfikacji medalowej przypadło Stanom Zjednoczonym (40-44-42), a na kolejnych pozycjach uplasowały się Chiny (40-27-24) i Japonia (20-12-13). Taka sama kolejność była w Tokio. Gospodarze, na piątym miejscu w tabeli, zaliczyli najlepszy występ w historii olimpijskich startów, zdobywając 64 medale, w tym 16 złotych.

28 sierpnia w stolicy Francji rozpocznie się paralimpiada.(PAP)

af/ co/