Dłużników alimentacyjnych w Krajowym Rejestrze Długów jest już prawie 300 tys., a ich łączny dług osiągnął wartość sporej spółki giełdowej – informuje Kaczmarski Inkasso. W raporcie firmy wskazano, że zdecydowana większość to mężczyźni, którzy odpowiadają za lwią część sumy zadłużenia.

Fot. PAP/Marcin Bielecki

Autorzy raportu przypomnieli, że 21 listopada Sejm uchwalił projekt nowelizacji ustawy o pomocy uprawnionym do alimentów. Zakłada on podniesienie świadczenia z 500 zł do 1000 zł miesięcznie. W ocenie autorów, zmiana ta jest bardzo pożądana, bo w Krajowym Rejestrze Długów zadłużenie alimentacyjne wynosi już 16 mld zł, a liczba dłużników przekracza 294,7 tys.

„Przeważająca większość z nich, bo 94 proc., to mężczyźni. Mają też prawie 23 razy większy dług niż kobiety (15,2 mld zł wobec 664 mln zł). Średnie zadłużenie jednego dłużnika alimentacyjnego wynosi blisko 54 tys. zł” – czytamy w raporcie.

Według Kaczmarski Inkasso liczba dłużników stale rośnie, a powodów tego jest wiele, m.in. uchylanie się od obowiązku płacenia alimentów, przyzwolenie społeczne na niepłacenie alimentów np. poprzez zatrudnianie dłużników „na czarno”. „W dodatku 60 procent z nich to finansowi recydywiści, którzy oprócz alimentów, mają również zaległości wobec innych wierzycieli. Głównie banków, firm telekomunikacyjnych i sądów. Nie płacą za jazdę bez biletu czy za czynsz w mieszkaniach” – tłumaczy cytowany w raporcie prezes zarządu Kaczmarski Inkasso Jakub Kostecki.

Przekazano, że największe zadłużenie przypada na 110 tys. mieszkańców średnich miast i wynosi 5,9 mld zł. Natomiast 103,7 tys. dłużników mieszka na wsiach i w małych miasteczkach, a ich zaległości to 5,5 mld zł. „W dużych miastach mieszka 81 tys. alimenciarzy z długiem w wysokości 4,5 mld zł” – dodano.

Najwięcej dłużników alimentacyjnych mieszka na Śląsku (36,6 tys.), a największe zadłużenie mają mieszkańcy Mazowsza (ponad 2 mld zł). Natomiast powyżej miliarda wynosi dług alimentacyjny województw: śląskiego (1,8 mld zł), dolnośląskiego (1,4 mld zł), pomorskiego (1,2 mld zł), wielkopolskiego (1,18 mld zł), kujawsko-pomorskiego (1,05 mld zł) i łódzkiego (1,01 mld zł). Najmniej takich osób i zarazem najmniejsza kwota zadłużenia jest w woj. opolskim, w którym mieszka ich 7,1 tys. a ich dług to prawie 380 mln zł.

Autorzy raportu zauważyli, że najbardziej rośnie grono najmłodszych dłużników, gdyż w grupie wiekowej 18-25 lat w ciągu ostatniego roku ich liczba wzrosła z 773 do 1158 osób. W grupie 26-35 odnotowano wzrost o 8 proc., a w grupie 26-45 o 1,7 proc. „Są to zwykle mężczyźni bez pracy, w trakcie nauki bądź też niechętnie podejmujący pierwszą pracę” – oceniono.

Podkreślono, że suma 16 mld zadłużenia w KRD to długi wpisane do rejestru przez Miejskie i Gminne Ośrodki Pomocy Społecznej (MOPS i GOPS), które wpłacają alimenty z funduszu alimentacyjnego w zastępstwie za niepłacącego z rodzica. Zauważono, że wypłatę może otrzymać dziecko, w którego rodzinie dochód netto na osobę nie przekracza 1209 zł. „Jeśli jest wyższy, wówczas takiego dłużnika do KRD może wpisać rodzic, który sprawuje opiekę nad dzieckiem. Najczęściej są to matki, ale one bardzo rzadko korzystają z tej możliwości” – zaznaczono.

Kaczmarski Inkasso to firma windykacyjna.(PAP)

jls/ drag/