Prawomocny wyrok w tej sprawie wydał Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie.

Zdjęcie: Radny miejski Mirosław Zawadzki, fot. augustow.org

Wcześniej orzeczenie takie zapadło przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Białymstoku, gdzie radny odwołał się od decyzji wojewody. Powodem była działalność gospodarcza, jaką firma Zawadzkiego prowadziła z miastem i spółkami miejskimi.

Sam zainteresowany do tej pory nie uważał, by łamał przepisy ustawy o samorządzie gminnym.

Jestem dumny z tego, że przez 8 lat mogłem pełnić funkcję radnego. Uważam, że wykonałem właściwie wszystko co było możliwe. Ciężko mi komentować tę sytuację, ponieważ przez dwie kadencję w radzie zasiadał mój tata, który również prowadził tę działalność. I to nikomu nie przeszkadzało. Z czystą pokorą poddaję się temu werdyktowi i niech tak już będzie. Mówi się trudno.  

Decyzją sądu nie jest zaskoczony natomiast radny opozycyjny Marcin Kleczkowski.

Radny Zawadzki prowadził wielotysięczne interesy z miastem, jednocześnie mając wpływ na władzę w Augustowie. To jest nie do przyjęcia. Dobrze, że Naczelny Sąd Administracyjny to potwierdził. Natomiast drugi aspekt tej sprawy związany jest z brakiem reakcji i ciągłym, nawet po wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, tolerowaniem tej patologicznej sytuacji przez burmistrza.

Decyzją Naczelnego Sądu Administracyjnego wcześniej mandat utracili Izabela Piasecka oraz Tomasz Dobkowski. Na prawomocne orzeczenie czeka jeszcze Rafał Harasim.

| red: kap

autor: Marta Sołtys/bialystok.pl/wiadomosci/suwalki