Dn. 24 lutego 2019 r. drużyna Odyseuszy w składzie: Joanna Żytkowska, Paulina Zamojska, Jakub Szmidt, Mikołaj Walulik, Patryk Karpiński i Franciszek Olszewski, trenowana przeze mnie, reprezentowała szkołę na Eliminacjach Regionalnych w Warszawie 28.edycji ogólnopolskiego konkursu Odysei Umysłu- krajowego etapu międzynarodowego konkursu edukacyjnego Odyssey of the Mind pod patronatem Minister Edukacji Narodowej. Do konkursu przystąpiły 82 drużyny z województw: mazowieckiego, podlaskiego, lubelskiego oraz warmińsko-mazurskiego. Nasze miasto reprezentowała Szkoła Podstawowa nr 2 im. Zygmunta Augusta.
W ubiegłych latach przechodziliśmy eliminacje pomyślnie, jednak w tym roku nie udało się nam zakwalifikować do finału, ale chcemy opowiedzieć o swojej przygodzie w tym niezwykle kreatywnym programie edukacyjnym.
W tym roku zmierzyliśmy się z problemem długoterminowym nr 3. „W pracowni mistrza Leonarda”, w którym to mieliśmy za zadanie przygotować i odegrać autorską opowieść o Leonardzie da Vinci. W spektaklu musieliśmy pokazać scenografię wyobrażającą pracownię mistrza, a w niej trzy repliki jego prac:
- reprodukcję któregoś z obrazów (2D)- u nas to obraz „Mona Lisy” wykonany z 460 guzików
- trójwymiarowy model jakiegoś innego wytworu- stworzyliśmy skrzydła z 1500 plastikowych słomek
- oraz kopię jeszcze jednego dzieła historycznego- „wyrzeźbiliśmy” model głowy mężczyzny z 700 kredek.
Na scenie- oprócz samego Leonarda- musiał wystąpić Mecenas, który zlecił mu rozwiązanie określonego problemu, a także Krytykant, którego drwiny i kpiny sprawiły, że Da Vinci zrezygnował z pewnego ciekawego projektu… ale jak na ironię, podczas przedstawienia wyjdzie na to, że ów „wyśmiany wynalazek” to coś, co się przyjęło i w dzisiejszych czasach jest w powszechnym użyciu. Nie chcę w tym momencie zdradzać, jaki to był wynalazek, ale uwierzcie, że sędziowie naszego problemu przyznali nam za przedstawienie maksymalną liczbę punktów (250 pkt.!). Ponadto po prezentacji usłyszeliśmy tak wiele pozytywów, że pozwolę sobie zacytować przynajmniej kilka z nich:
- „Panno Negowianko, Twój kostium, makijaż, gra aktorska podbiły moje serce! Przepiękna robota!”
- „Gratuluję cierpliwości! Tyle pociętych słomek i tak perfekcyjnie!”
- „Co za styl! Zaprezentowaliście go na wysokim „C”. Tak trzymajcie!”
- „Cudowna scenografia! Powaliła mnie na kolana!”
- „Spójne przedstawienie, super dialogi, kostiumy na bogato!”
- „Świetne gry słowne!”
- „Niesamowita gra aktorska całej ekipy!”
Warto dodać, że każdy spektakl zawiera ok. 30 elementów do oceny i dlatego jeszcze raz podkreślę, że w tym roku daliśmy mistrzowski pokaz!
Konkurs składa się jednak z dwóch części, bo oprócz spektaklu, nad którym pracowaliśmy ok. 3 miesięcy, Odyseusze musieli zmierzyć się z tzw. „zadaniem spontanicznym”, którego treść poznali na miejscu i mieli wykonać je w przeciągu 5 minut. Treści „spontana” nie możemy ujawniać, gdyż jeszcze trwają eliminacje w innych miastach, ale to właśnie w tej części konkursu zabrakło nam chyba… szczęścia. Pomimo tego jestem bardzo dumna ze swojego zespołu, który na pewno wrócił z Warszawy bogatszy w nowe doświadczenia. Wierzyłam (a przecież pracuję już z nimi 3 rok) i wierzę w nich do końca, a ponieważ jestem starsza, chcę im oraz wszystkim powiedzieć, że ta przygoda jest też najlepszą lekcją kształtowania charakteru, podnoszenia się i wyciągania wniosków do dalszej pracy. Jestem przekonana, że każdy z nas w tej edycji konkursu zyskał wiele wartości niemierzalnych i dziękuję w imieniu własnym i swojej drużyny tym wszystkim, którzy nam kibicowali i wciąż nas wspierają.
Już w marcu zaprezentujemy nasz spektakl na forum miasta, aby idea „Odysei Umysłu” dotarła do jak największej liczby osób. Serdecznie zapraszamy, a o szczegółach wydarzenia będziemy informowali na bieżąco.
Trener „Odysei Umysłu” Beata Tomaszewska
O tylko w Augustowie święto niepodległości obchodzi się razem ze świętem zmarłych, dziwne.
Tomasz Andrukiewicz jest prezydentem Ełku, a nie Andruszkiewicz. Andruszkiewicz to … nie wspomnę kto.
Ta nędzna jałmużna 20 tysi od Truskolasego dla Natalii Kaczmarek za brązowy medal olimpijski to ma być godna gratyfikacja finansowa…
Cóż,w innych miastach cetrum tętni życiem w sezonie a tu?Drzewka,fontanna,ławeczki ,pomnik no może pizza i lody.To są letnie co roku…
To był ciężki rok