– To jest bardzo stara dzielnica. Dziś są tam doły i nierówne chodniki. Najstarsi augustowianie, poruszający się o lasce, mają problem z przemieszczaniem się. Nie mówią już o placu zabaw dla dzieci, które teraz bawią się między przejeżdżającymi samochodami. W ubiegłym roku mieszkańcy tego osiedla przyszli do mnie z pytaniem, czy nie mogłabym odsprzedać im trylinki, która została nam po remoncie placu wokół hospicjum. Także – pomóżmy tym ludziom.
Burmistrz Mirosław Karolczyk przyznaje, że prace na osiedlu są konieczne, ale wymagają kompleksowych działań.
– Temu osiedlu na pewno potrzebna jest termomodernizacja czterech budynków wielorodzinnych i pozbycie się stamtąd pieców na paliwo stałe. Bo to jest największy problem tego miejsca. Wtedy mogłyby zniknąć na przykład niektóre pomieszczenia gospodarcze, gdzie mieszkańcy trzymają opał, a powstałyby wówczas piękne przestrzenie międzyblokowe, czyli alejki, ławeczki i tak dalej.
Burmistrz dodaje, że większość terenów na tym osiedlu należy do wspólnot mieszkaniowych. I to głównie od nich zależy, jakie prace można byłoby tam wykonać.
| red: mik
autor: Marta Sołtys / radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki
mądrzy myślący tylko na KORWIN!!
A dlaczego młodzi I dlaczego tylko parę ławek .Ja mam 45 lat i lubię wypić piwko.Chciałbym z rodziną pójść na…
Od burd i bicia butelek jest policjia( np. częstsze patrole)najlepiej zakazać chodzenia po bulwarach po 22 bo nie rozumiem jak…
Najlepiej niech piją w jabłonkach , a że. zapłacą 16 złto przecież lepiej bo wypiją mniej ,a że ktoś zarobi…
Człowiek z bogatym doświadczeniem. Super