Takie wątpliwości ma radna Aleksandra Sigillewska.

Swoją opinię wygłosiła, gdy na posiedzeniu rady do budżetu miejskiego programu profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych dołożono 167 tys. zł. Suma ta pochodziła z tytułu dodatkowego podatku, jaki władze krajowe nałożyły na sprzedaż alkoholu w butelkach zwanych potocznie „małpkami”.

Radna Sigillewska uważa, że Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych powinna szczegółowo ocenić zadania, na które urzędnicy przekazali te pieniądze.

zdjęcie: radna Aleksandra Sigillewska, fot. augustow.org

W grudniu 2020 roku zapisana na to została kwota 1,06 mln zł. Obecnie zwiększamy ją do 1,227 mln zł. Nie jest to mała suma. Wydaje mi się, że wydajemy ją za mało starannie i niezbyt pochylamy się nad tym tematem. Po prostu w jednym miejscu wskazana jakaś liczba, a w innym inna. Kto i na jakiej postawie zwiększał sumy w poszczególnych punktach?

Kierownik miejskiego wydziału spraw społecznych i administracyjnych Michał Kotarski zapewnia, że urzędnicy właściwie oszacowali, gdzie pieniądze są najbardziej potrzebne.

Zaproponowany przez urząd podział środków, wynika z prac działającego u nas pełnomocnika finansowego ds. budżetu rozwiązywania problemów alkoholowych. Na bieżąco sprawdzamy paragrafy i oceniamy, jakie są zapotrzebowania. Miejska komisja spotyka się kilka razy w miesiącu i jest informowana, o tym co się dzieje. Jest pełen przepływ informacji w tę stronę.

Kwotę 167 tys. zł podzielono m.in. na dodatkową ochronę prawną dla rodzin z problemem z alkoholowym, na akcje profilaktyczne oraz na promocję aktywności fizycznej.

| red: kap

autor: Marcin Kapuściński / radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki/