2021-10-31, 19:52 Warszawa (PAP)
W niedzielę rano w Warszawie zmarł Andrzej Zaorski, aktor i satyryk, współtwórca słuchowisk radiowych i wielu programów i telewizyjnych, między innymi legendarnego „Polskiego zoo”. Miał 79 lat.
Urodził się w 17 grudnia 1942 r. w Piaskach w województwie lubelskim. W oficjalnych dokumentach figurowała jednak data 7 stycznia 1943 r. Zaorski uznawał ją za błąd urzędnika. Był synem Tadeusza Zaorskiego, wiceministra kultury w latach 1957-1968. Jego młodszym o cztery lata bratem jest Janusz Zaorski. W rozmowie z PAP Janusz Zaorski powiedział, że po swoim bracie „przejmował lektury, gust i smak”. „To on mnie ukształtował” – dodał.
W 1964 r. Andrzej Zaorski ukończył studia na Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie. Jego kolegami z roku byli najwybitniejsi aktorzy filmowi i teatralni – Barbara Sołtysik, Barbara Wołłejko, Jan Englert, Damian Damięcki, Marian Opania.
Janusz Zaorski dodał, że wielkie znaczenie dla jego przyszłych losów zawodowych miało obserwowanie starszego brata podczas studiów i pierwszych występów na scenach teatralnych. „Była to wielka lekcja współpracy z aktorami, którą otrzymałem dzięki bratu. To bardzo pomogło mi w zawodzie. Nie chcąc robić mu konkurencji zostałem reżyserem” – żartował Janusz Zaorski.
W czasie studiów Andrzej Zaorski poznał Marię Tomaszewską, która została jego żoną. Para był małżeństwem bardzo krótko, do samobójczej śmierci aktorki w 1967 roku.
31 stycznia 1965 r. debiutował w warszawskim teatrze Współczesnym. Występował w Ateneum, Narodowym, Powszechnym, Na Targówku i teatrze Kwadrat, w kabaretach „U Lopka”, Pod Egidą, „Tu 60-tka” i „Kaczuch Show”. W latach siedemdziesiątych uczestniczył w produkcjach cyklicznych programów telewizyjnych (m.in. Gallux Show, Studio Gama) oraz radiowych (60 minut na godzinę). Ten ostatni zapewnił mu szczególną sławę za sprawą dialogów z Marianem Kociniakiem, w których aktorzy omawiali fabuły filmów. Audycja zaczynała się od dialogu: „- Fajny film wczoraj widziałem. – Momenty były?”. Słowa te weszły do języka potocznego. Zdaniem Janusza Zaorskiego programy te były bardzo istotne w trudnym okresie PRL. „Swoim żartem i kalamburem mógł podnieść nas na duchu w niewesołych czasach” – powiedział.
Występował w powieści radiowej „W Jezioranach”. W latach 1970-71 wraz z bratem Januszem, opracowywał radiowy Kabarecik Reklamowy. Współtworzył także scenariusz do jego debiutanckiego filmu „Na dobranoc” z 1970 r. Wystąpił także w innych jego filmach – „Barytonie”, „Matce królów”, „Uciec jak najbliżej”, „Piłkarskim pokerze”. „Wiele razy zastępował aktorów, którzy nie wywiązywali się z wcześniejszych umów. W takich sytuacjach dzwoniłem do niego z prośbą o pomoc” – wspominał. Szerokiej publiczności telewizyjnej dał się poznać w 1977 r. rolą wynalazcy Juliusza Ochockiego w serialu „Lalka”.
W latach 1991–1993 wraz z Marcinem Wolskim i Jerzyk Kryszakiem współtworzył cotygodniowy telewizyjny cykl satyryczny „Polskie zoo”, jeden z najsłynniejszych programów w dziejach polskiej telewizji. Wcielał się tam w rolę Lwa, który był personifikacją prezydenta Lecha Wałęsy. Użyczał też głosu innym kukiełkom. Janusz Zaorski powiedział w rozmowie z PAP, że program był fenomenem początków polskiej transformacji, oglądanym niemal przez wszystkich, „nawet dzieci nierozumiejące polityki”. „Były to tylko żarty, które wszystkich bawiły, odległe od obecnego hejtu. Świat polityki bardzo się zmienił” – stwierdził. Był także autorem szopek politycznych emitowanych w Nowy Rok.
Do 2004 r. współtworzył radiowy magazyn satyryczny „Zsyp – Zjednoczenie Satyryków Y Politykierów” oraz przez kilka odcinków talk-show telewizyjny „Joker” na antenie TV4. Był także stałym felietonistą tygodnika „Wprost”. Jego ostatnią rolą telewizyjną był występ w serialu TVP „Sprawa na dziś”.
W lutym 2004 r. przebył udar mózgu, co spowodowało paraliż i znaczne ograniczenie zdolności wysławiania się. Swoje przeżycia opisał w opublikowanej w 2006 r. powieści „Ręka, noga, mózg na ścianie”. Wspomina w niej, że musiał na nowo nauczyć się mówić. Mimo to w kolejnych latach sporadycznie pojawiał się w mediach.
Był wielokrotnie wyróżniany za swoje osiągnięcia. W 1991 r. otrzymał nagrodę Wiktora dla osobowości telewizyjnej. W 2006 r. otrzymał Złoty Mikrofon – nagrodę Polskiego Radia przyznawaną osobom za wybitne osiągnięcia twórcze dla radia publicznego. W 2012 r. „za wybitne zasługi w pracy artystycznej i twórczej, za działalność na rzecz przemian demokratycznych w Polsce” został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. (PAP)
Autor: Michał Szukała
Przepiękny koncert!!!!
Była wspaniała zabawa prowadzona przez równie wspaniałe młode konferansjerki!!!!!
O tylko w Augustowie święto niepodległości obchodzi się razem ze świętem zmarłych, dziwne.
Tomasz Andrukiewicz jest prezydentem Ełku, a nie Andruszkiewicz. Andruszkiewicz to … nie wspomnę kto.
Ta nędzna jałmużna 20 tysi od Truskolasego dla Natalii Kaczmarek za brązowy medal olimpijski to ma być godna gratyfikacja finansowa…