W czwartek, 7 października Sąd Okręgowy w Suwałkach oddalił powództwo radnych tzw. koalicji rządzącej w augustowskiej Radzie Miejskiej przeciwko lokalnemu tygodnikowi „Przegląd Powiatowy” i portalowi dziennikpowiatowy.pl. Wyrok jest nieprawomocny i przysługuje od niego odwołanie.

fot. Przegląd Powiatowy (za zgodą redakcji)

Przypomnijmy, że radni miejscy, Alicja Dobrowolska, Katarzyna Raczkowska, Sylwia Bielawska, Jolanta Oneta Roszkowska, Tomasz Dobkowski i Dariusz Ostapowicz pozwali redaktora naczelnego wspomnianych mediów Krzysztofa Przekopa, z powodu okładki w jednym z wydań tygodnika, którym on zarządza. Konkretnie chodziło o grafiką ilustracyjną do artykułu pt. „Radni hamują rozwój Augustowa”. Powód takich działań wyjaśnił radny Dariusz Ostapowicz, podczas konferencji prasowej na ten temat zwołanej przez wspomnianą grupę radnych.

– Ten haniebny tytuł bardzo nas zbulwersował i dotknął, a znaczną część mieszkańców wprowadził w błąd. Nie jest on pytaniem, czy wypowiedzią pojedynczej osoby, ale tezą stawianą przez redakcję. (…) Podjęte działanie przez „Przegląd Powiatowy” można traktować jako celową próbę manipulacji opinią publiczną w celu uderzenia w nasze osoby, poprzez tworzenie nieprawdziwej historii blokowania przez nas inwestycji w Augustowie, co nigdy nie miało miejsca. (…) Stronę tytułową z naszymi zdjęciami traktujemy jako celowe i szkodliwe działanie redakcji, w celu upokorzenia nas, jako radnych. (…) W związku z zaistniałą sytuacją, będącą dla nas bardzo przykrą, jesteśmy zmuszeni wstąpić na drogę prawną w celu obrony własnego dobrego imienia.

Artykuł „Radni hamują rozwój Augustowa” dotyczył kontrowersji związanych ze z różnicowanymi stawkami opłaty adiacenckiej dla mieszkańców poszczególnych ulic. Właściciele posesji należący do tzw. komitetów budowy ulic dokładający do remontu drogi 1500 zł, byli objęci 1% stawką opłaty adiacenckiej. Stawka właścicieli niezrzeszonych w komitetach wynosiła 50%. Właściciele sprzedający działkę, której wartość po modernizacji ulicy wzrosła, musieli wnieść do miasta wysoką opłatę. Prokurator regionalny zwrócił uwagę na nierówne traktowanie mieszkańców i zaskarżył uchwałę rady miejskiej. Ponad rok temu, rada miejska obecnej kadencji obniżyła stawkę opłaty adiacenckiej za wzrost wartości nieruchomości z tytułu nowej infrastruktury, do 1% dla wszystkich mieszkańców.

Uzasadnienie wyroku jest niewątpliwie precedensem w tego rodzaju sprawach, przynajmniej w naszym regionie. Podają w nim wyjaśnienia kilku istotnych i często poruszanych w dyskusjach tematów. Najważniejszym jest jednak, czy działania wspomnianych mediów były niezgodne z obowiązującym prawem? Zachęcam do wysłuchania wyroku i jego uzasadnienia TUTAJ >>>

O komentarze do wyroku poprosiliśmy redaktora naczelnego „Przeglądu Powiatowego” Krzysztofa Przekopa i przewodniczącą rady Miejskiej w Augustowie Alicję Dobrowolską.

Z wielką ulgą i radością przyjąłem wyrok, który oznacza, że wolność słowa i swoboda wypowiadania poglądów i ocen jest ważna w każdej demokracji -powiedział nam Krzysztof Przekop, redaktor naczelny „Przeglądu Powiatowego”. -Ten wyrok przypomina osobom publicznym, do jakich zaliczają się radni, że decydując się na służbę publiczną należy liczyć się z krytyką, czasami ostrą. Dziennikarze nie tylko mają prawo, ale także obowiązek pokazywać błędy rządzących.

Po rocznych bojach sądowych wiemy, że utrzymywanie wysokiej opłaty adiacenckiej jest w Augustowie nieuzasadnione. Przewód sądowy wykazał, że wpływy z opłaty są niezwykle niskie, w granicach 100 zł miesięcznie, a koszty utrzymywania tego podatku wynoszą nawet kilkadziesiąt tysięcy rocznie. Proces pokazał też, że Augustów na tle innych miast rozwija się bardzo wolno. Wysokość kolejnych budżetów inwestycyjnych nie rośnie, a i tak jest na niezwykle niskim poziomie. Wynika to zapewne ze słabego pozyskiwania środków zewnętrznych. Dla przykładu Augustów na inwestycje wydaje 33 mln zł (1.000 zł na mieszkańca), gdy podobny wielkościowo Sopot wydaje prawie 96 mln zł (2.900 zł na mieszkańca). Porównanie z okolicznymi miastami wypada równie źle. Jedynie Lipsk nad Biebrzą wydaje na inwestycje nieco mniej w przeliczeniu na mieszkańca.

Radni zamiast tracić czas i pieniądze na kompromitujące potyczki sądowe, powinni swoją energię kierować na realizację dużych, ambitnych projektów prorozwojowych, wykorzystując środki zewnętrzne. Inaczej zostaniemy małym, biednym miastem z coraz mniejszą liczbą mieszkańców. 

Przewodnicząca Rady Miejskiej w Augustowie Alicja Dobrowolska, jedna z 6. radnych, którzy złożyli pozwy, na temat tego nieprawomocnego jeszcze wyroku sądu wypowiedziała się krótko:

Przegraliśmy bitwę, ale walka przed nami, ponieważ mamy zamiar odwołać się. Nie zgadzamy się z tym wyrokiem. To jest pierwsza instancja, tak że nie poddajemy się i idziemy dalej. Powiem tak, ja krytykę uwielbiam, bo krytyka mnie rozwija. Dzięki niej staram się poprawiać, jeżeli coś źle zrobię i ktoś mnie skrytykuje. Natomiast krytyka oparta na nieprawdzie, to nie jest krytyka, to uderzanie poniżej pasa. Tak się właśnie czujemy i dlatego idziemy dalej.

Na sądowy finał tej sprawy musimy więc jeszcze poczekać.

|Bart.