Chodzi o kilka dorodnych okazów rosnących przy ulicy Portowej. Podejrzenie o celowym działaniu do organów ścigania zgłosili urzędnicy.
Jak mówi Agnieszka Kosobudzka z urzędu miejskiego, nie ma wątpliwości, że kryją się za tym działania ludzi.
Te drzewa według nas nie umarły śmiercią naturalną. W ciągu ostatnich lat kilkukrotnie odnotowaliśmy prośby o ich wycinkę, na co oczywiście się nie zgodziliśmy. One rosły tam kilkadziesiąt lat. Zieleniec dookoła nich jest w nienaruszonym stanie. Mają tam optymalne warunki rozwoju. Nic się nie zmieniło. Jest to dziwna sprawa, która wymaga zbadania.
Agnieszka Kosobudzka dodaje, że drzewa te zostaną wycięte.
Drzewa te są zupełnie martwe. Nie tylko nie mają liści, ale odpadła z nich również kora. Wszystko to nastąpiło bardzo szybko. One teraz kwalifikują się już tylko do wycinki, ponieważ zagrażają bezpieczeństwu. Ich korona jest niestabilna. Występuje ryzyko ich rozłamania, a rosną na terenie rekreacyjnym. Złożyliśmy odpowiedni wniosek do konserwatora zabytków. Mimo że są one obumarłe, to nadal podlegają tej procedurze.
Policja umorzyła natomiast postępowanie dotyczące niszczenia lip nad Kanałem Augustowskim z powodu niewykrycia sprawcy.
| red: kap
autor: Marta Sołtys/radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki/
Ta nędzna jałmużna 20 tysi od Truskolasego dla Natalii Kaczmarek za brązowy medal olimpijski to ma być godna gratyfikacja finansowa…
Cóż,w innych miastach cetrum tętni życiem w sezonie a tu?Drzewka,fontanna,ławeczki ,pomnik no może pizza i lody.To są letnie co roku…
To był ciężki rok
Bohater! Ponoć rok wcześniej uratował topiącą się osobę. SZACUNEK
Czemu nadal inwestor nic nie robi z ogrodkami piwnymi w parku w Augustowie?Czyżby obecne władze nic nie robią by wteszcie…