2022-04-05, 06:52 Warszawa (PAP)
Coraz trudniejsza staje się sytuacja finansowa jednostek opieki paliatywnej w Polsce – oceniają eksperci. Ich zadłużenie szybko rośnie, wielu chorych umiera w kolejkach do hospicjów, a dodatkowo niektóre hospicja mogą zostać zamknięte – alarmują eksperci.
Jak wyjaśniają w informacji prasowej przesłanej PAP, istotną przyczyną tego stanu rzeczy jest fakt, że wycena świadczeń w opiece paliatywnej jest od lat zaniżona.
„Sytuacja finansowa większości podmiotów udzielających świadczeń z zakresu opieki paliatywnej i hospicyjnej jest bardzo trudna. Środki finansowe przeznaczone przez budżet państwa na finansowanie świadczeń z zakresu opieki paliatywnej i hospicyjnej oparte są na wycenie przeprowadzonej przez AOTMiT (Agencję Oceny Technologii medycznych i Taryfikacji – PAP) w 2015 r.” – mówi prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Paliatywnej prof. Aleksandra Ciałkowska-Rysz, cytowana w informacji prasowej. Jak zaznacza, w metodologii wyceny przyjęto wówczas koszty jednostkowe występujące w opiece paliatywnej w 2014 r. i 2015 r.
„Konieczne jest pilne podwyższenie ceny świadczenia bazowego, wynoszącego niezmiennie od 2015 r., uwzględniając przynajmniej rosnące koszty wynagrodzeń oraz inflację” – tłumaczy specjalistka.
Podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Zdrowia poświęconego opiece paliatywnej i hospicyjnej 9 lutego 2022 r. wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski podkreślił, że wartość kontraktów w świadczeniach hospicyjno-paliatywnych rośnie. W roku 2018 było to 733 mln zł, w 2022 r. planowane jest 980 mln zł, a więc o 33 proc. więcej. Miłkowski zgodził się, że wycena świadczeń wymaga aktualizacji. Przedstawiciele środowiska medycyny paliatywnej zwracają uwagę, że jeśli wzrost wyceny świadczeń w opiece paliatywnej i hospicyjnej nastąpi później niż od 1 lipca 2022 roku, to istnieje ogromne ryzyko załamania opieki paliatywnej, ponieważ już obecnie sytuacja jest bardzo trudna.
Według danych MZ w lutym 2020 r. na świadczenia z zakresu opieki paliatywnej i hospicyjnej oczekiwało 2500 osób, w tym 1600 osób na świadczenie w hospicjum domowym. Z badania dr. hab. Tomasza Dzierżanowskiego, wiceprezesa Polskiego Towarzystwa Medycyny Paliatywnej wynika, że w 2018 r. domową opieką paliatywną nie objęto jednej szóstej, a stacjonarną – aż jednej trzeciej oczekujących pacjentów. Większość z nich umarła w trakcie oczekiwania na przyjęcie.
Od wielu lat eksperci postulują zniesienie limitowania świadczeń w zakresu opieki paliatywnej. Jest to szczególnie konieczne w sytuacji pandemii, gdzie są ograniczenia w funkcjonowaniu podstawowej opieki zdrowotnej. Dla większości pacjentów z zaawansowanymi, postępującymi chorobami wizyty lekarzy i pielęgniarek z hospicjów są często jednymi i jednocześnie najbezpieczniejszymi formami kontaktu z opieką zdrowotną.
Co ważne, liczba osób w Polsce, które powinny być objęte opieką paliatywną, z roku na rok gwałtownie rośnie. „Starzenie się społeczeństwa oraz ogromny postęp medycyny spowodował znaczne wydłużenie się życia. Choroby dotąd nieuleczalne w wielu przypadkach stają się przewlekłe. Przybywa też osób, którym udało się uniknąć najgorszego, ale które nie są wolne od cierpienia, jakie pozostawiła choroba lub jej leczenie. Zwiększa się więc bardzo szybko nie tylko populacja chorych wymagających leczenia paliatywnego, ale też i sam cel leczenia” – tłumaczy dr Dzierżanowski.
Również opieka paliatywna pediatryczna wymaga pilnych zmian. „Sytuacja domowej, jak i stacjonarnej opieki paliatywnej nad dziećmi w naszym kraju, jest niezwykle trudna. Ze względu na zbyt małe środki przeznaczane na hospicja dziecięce z budżetu państwa, istnieją one tylko dzięki pozyskiwaniu środków w ramach działających przy nich fundacji i stowarzyszeń” – komentuje cytowany w informacji prasowej dr hab. Maciej Niedźwiecki, pełnomocnik ministra zdrowia ds. opieki paliatywnej.
Jak dodaje, przedstawiciele hospicjów dziecięcych postulują od długiego już czasu o akceptację opracowanych przez ekspertów standardów opieki paliatywnej nad dziećmi, aktualizację wyceny procedur oraz reorganizację szkolenia młodych kadr medycznych chcących pracować ze śmiertelnie chorymi dziećmi. „Odrębnym problemem jest organizacja opieki w ramach hospicjów perinatalnych. Tylko szybkie wsparcie finansowe pozwoli przetrwać ten trudny czas” – ocenia dr Niedźwiecki.
Aby wzmocnić głos lekarzy, pielęgniarek i pacjentów na rzecz wprowadzenia pilnych zmian w opiece paliatywnej, Polskie Towarzystwo Medycyny Paliatywnej powołało Rzecznika Pacjentów Objętych Opieką Paliatywną. Została nim Aleksandra Rudnicka.
„Dzięki opiece paliatywnej pacjenci nie tylko żyją dłużej, ale – co ważne – w dobrej jakości życia, mając uśmierzony ból, prowadząc życie rodzinne, a niektórzy nawet pracując. Dlatego tak istotne jest, aby zapewnić równy dostęp do leczenia paliatywnego, każdej potrzebującej go osobie, bez względu na jej miejsce zamieszkania” – podsumowuje Rudnicka, cytowana w informacji prasowej. (PAP)
jjj/ agt/
O tylko w Augustowie święto niepodległości obchodzi się razem ze świętem zmarłych, dziwne.
Tomasz Andrukiewicz jest prezydentem Ełku, a nie Andruszkiewicz. Andruszkiewicz to … nie wspomnę kto.
Ta nędzna jałmużna 20 tysi od Truskolasego dla Natalii Kaczmarek za brązowy medal olimpijski to ma być godna gratyfikacja finansowa…
Cóż,w innych miastach cetrum tętni życiem w sezonie a tu?Drzewka,fontanna,ławeczki ,pomnik no może pizza i lody.To są letnie co roku…
To był ciężki rok