Obiekt powstał w ramach budżetu obywatelskiego i kosztował prawie 60 tysięcy złotych.

Mówi zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz.
– Były tam ławeczki, ładowarki do telefonu, panele fotowoltaiczne, oświetlenie oraz monitoring. Ktoś w nocy to rozmontował i ukradł wszystko, co przedstawiało jakąś wartość. Wyjęto stamtąd wszystkie kable, ładowarki, panele i kamery. Ktoś to sobie po prostu wziął.
Urzędnicy o zdarzeniu powiadomili policję.
– Jest to już kolejny przykład tego, że miejskie mienie jest demolowane i rozkradane. Ktoś połakomił się na panele fotowoltaiczne i sprzęt elektroniczny. Naprawa tego będzie kosztowała bardzo dużo pieniędzy, bo aż kilkanaście albo i nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jest to miejsce leżące poza miejskimi zabudowaniami, więc nocą nie pojawiają się tam przechodnie. Wzdłuż drogi wojewódzkiej nie stoją latarnie. Oświetlony jest sam punkt. Przypuszczam, że ktoś pojechał tam, rozkradł to i nawet nie został przez nikogo zauważony.
Dodajmy, że było to jedyne publiczne miejsce w Augustowie, gdzie można było skorzystać z gniazdka elektrycznego.
| red: mik
autor: Marta Sołtys/radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki/











Jak potrzebowałem pomocy to zamiast pomocy otrzymałem kopa od pań z Augustowskiego MOPS-u..mam ZERO szacunku dla tych osób.
Już niedługo akcja się kończy, więc warto brać udział. Zawsze to lepiej wiedzieć jaki mamy stan zdrowia. U mnie wszystko…
Równie dobrze można było zerwać asfalt i wyłożyć całą drogę kamieniami od Augustowa aż po Raczki jak za starych dobrych…
To jest totalne klamstwo ze od paru lat czynsz nie wzrastal ja mam wszystkie podwyzki od czasow pandemii
Oby nie. Są inne potrzeby w mieście niż budowa kładki. Kładka tylko po to żeby lokalny restaurator mógł wybudować lokal…