Peter Hansen (vice prezydent FIM Europe): „Od ponad 20 lat jeżdżę po całej Europie na zawody różnej rangi, ale te w Olecku przerosły moje najśmielsze oczekiwania. Uważam je za jedne z najlepiej zorganizowanych spośród tych, które widziałem. A najbardziej spodobało mi się to, że dla ludzi przygotowujących Mistrzostwa nie było rzeczy niemożliwych. Brawo Polska!”. Taką laurkę wystawiła jedna z najważniejszych osób europejskiej Federacji zapewniając mnie, że nie są to grzecznościowe komplementy.

Zdjęcie: Mistrzostwa Europy MX65/MX85, fot. Krzysztof Hipsz

Późnym piątkowym popołudniem padok był wypełniony niemal do ostatniego miejsca. Na kompaktowym torze trwały jeszcze ostatnie kosmetyczne poprawki, jednak już na pierwszy rzut oka widać było, że czeka nas wszystkich mega ściganie. Dość szybko zapadła cisza nocna, ale wszyscy doskonale zdawali sobie sprawę, że to cisza przed burzą. Druga runda ME zapowiadała się bardzo obiecująco, przecież walka o miejsce w finale, jaki będzie rozegrany podczas MXGP w Loket dopiero się rozpoczęła. Podobnie w Mistrzostwach Europy Kobiet. Dziewczyny startowały w Olecku po raz trzeci, ale tak na dobrą sprawę było jasne, że absolutną dominatorką jest Lotte Van Drunen z Holandii. Dlatego ostrej walki należało się spodziewać przede wszystkim o miejsca drugie i trzecie.

Przed startem

Zanim rozległ się ryk motocykli na chwilę udało się zatrzymać w biegu prezesa Oleckiego Klubu Motocyklowego OSA Marka Daniłowicza. „Nasza przygoda z motocrossem zaczęła się w 2014 roku, gdy powstał tor MX. Dwa lata później zorganizowaliśmy pierwszą „okręgówkę”, a potem zaczęliśmy podnosić poprzeczkę: pojawiła się pierwsza „strefa”, Puchar Polski i Mistrzostwa Polski. Ale na tym nie zamierzaliśmy poprzestać, bo apetyt rośnie w miarę jedzenia. Gdy pojawił się pomysł na Mistrzostwa Europy początkowo niektórzy uznali to za mrzonkę. Ludzie w Olecku to jednak twardziele, mają swoją ambicję i po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw zdecydowaliśmy się podjąć wyzwanie. Naszą ambicją było pokazanie zagranicy, że Polska to nie jakiś grajdoł, że mamy warunki by zorganizować zawody na najwyższym poziomie. I zaczęliśmy działać… Najważniejszy był sponsor strategiczny i tu ukłon w stronę posła Wojciecha Kossakowskiego, dzięki któremu do gry wszedł PKN Orlen. Wkrótce dołączyło do niego nowe na naszym terenie przedsiębiorstwo Kensus. To oni stworzyli podstawy finansowe dla naszych działań. Bardzo pomaga nam także wojsko z Gołdapi i Węgorzewa. Oczywiście cały czas możemy liczyć na wsparcie oleckich władz samorządowych na czele z burmistrzem Karolem Sobczakiem. Dlatego mamy dzisiaj Mistrzostwa Europy!”.

Krótka rozmowa i już prezesa nie było, trudno się jednak dziwić, bo za chwilę miały ruszyć pierwsze treningi, czyli ogniowa próba dla organizatorów. Na torze terytorialsi w roli marshali, pełna gotowość ekipy sędziowskiej i zaczęło się odliczanie…

EMX 85

Trzydziestu pięciu zawodników, a wśród nich nasz faworyt Michał Psiuk (MX Lipno), który w pierwszej rundzie ME Nord, jaka odbyła się kilka tygodni temu, stanął na najniższym stopniu pudła. Nic więc dziwnego, że to na niego skierowane były oczy kibiców. Faworytem w tej klasie byli bracia Leok z Estonii, którym jak się okazało nikt nie był w stanie zagrozić. Travis i Lukas wygrali wszystko, co było do wygrania – zarówno kwalifikacje jak i obydwa wyścigi, choć nie zawsze zgodnie z przepisami. Przykładem brutalny blockpass jednego z Estończyków, po którym ostrą reprymendę dostał nie tylko od sędziego, ale i swojego ojca. Tak więc Leokowie byłi poza zasięgiem, nas jednak interesował przede wszystkim Michał. W kwalifikacjach był 4., podobnie jak w pierwszym wyścigu. Poziom adrenaliny w obozie Arka Mańka skoczył niebezpiecznie wysoko i wszyscy z niepokojem czekali na ostateczne rozstrzygniecie w drugim biegu. Ale ten Psiuk rozegrał po mistrzowsku i linię mety przejechał tuż za braćmi Leok zajmując ostatecznie trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Na 11. miejscu uplasował się Kuba Pućkowski, a zatem Polacy zaprezentowali się w tej klasie z jak najlepszej strony.

Oleckie mistrzostwa to jednak nie tylko walka na torze, ale cala masa imprez towarzyszących, zwłaszcza dla dzieci. Zgodnie z wcześniejszym apelem do kibiców – zostaw samochód w garażu, przyjedź do nas na rowerze – zjechało na padok kilkudziesięciu rowerzystów, wśród których rozlosowano atrakcyjne nagrody, można było także zdegustować znakomite przysmaki przygotowane przez Koło Gospodyń Wiejskich, a 12. Mazurska Brygada Artylerii zaprosiła do swojego namiotu, gdzie można było sobie nawet… postrzelać.

EMX65

W tej klasie karty rozdawali riderzy spoza Polski, ale nasi jeźdźcy pokazali, że jeszcze chwila, a Top 3 stanie przed nimi otworem. Najlepszy wynik uzyskał Tymon Tomtała (5), niewiele gorzej wypadli Maksymilian Komosa (8), Jakub Celej (10), czy Jan Hinc (13). Na 28 startujących to bardzo dobre wyniki, dobrze rokujące na przyszłość. W tej klasie najszybszy okazał się Teo Kolts z Estonii.

Media

Blisko 20 dziennikarzy akredytowanych w biurze prasowym, TVP Sport, TVP Olsztyn oraz własna transmisja live zarówno w sobotę jak i niedzielę. Medialne uderzenie zapoczątkowane podczas Pucharu Polski w Więcborku trwa i mam nadzieję, że trwać będzie nadal. To jedyna szansa, aby motorsport przestał być dyscypliną niszową, którą żyje tylko facebook czy branżowe portale (i to nie wszystkie). Liczne publikacje zwłaszcza w mediach lokalnych poprzedzające motocyklowe wydarzenia a następnie relacje z zawodów są wręcz bezcenne, jeśli chodzi o popularyzację motocrossu, cross country czy enduro. Szczególnie wśród tych, którzy nigdy z off roadem nie mieli do czynienia.

EMX Kobiet

Wśród startujących najszybsze zawodniczki Europy na czele z fenomenalną piętnastolatką Lotte Van Drunen z Holandii. Ta dziewczyna osiągała takie czasy, że miałby z nią problem niejeden topowy polski rider. Lotte jest aktualnie trzecią zawodniczką Mistrzostw Świata Kobiet. Młodziutka riderka wygrała m.in. rundę w Szwajcarii objeżdżając takie sławy jak Courtney Duncan. I teraz mogliśmy zobaczyć ją „na żywo” w Olecku. Była fenomenalna, zdominowała wszystkie swoje rywalki dając prawdziwy koncert jazdy. W klasie Kobiet wystartowała także Wiktoria Kupczyk (Więcborski Klub Motorowy). Pojechała w gronie najszybszych rywalek Starego Kontynentu reprezentując nasz kraj z trzema innymi uczestniczkami: Karoliną Jasińską, Hanią Szczucińską i Oliwią Wiśniewską. Wiktoria: „Na dwadzieścia startujących wykręciłam 14. czas w wyścigu kwalifikacyjnym, decydującym o pozycji, z której miałam wjechać na maszynę startową następnego dnia. W niedzielę w pierwszym wyścigu nie jechało mi się najlepiej, trudno było mi złapać rytm i skleić wszystko tak, żeby moja jazda miała ręce i nogi. Finalnie wyścig pierwszy skończyłam na 17. pozycji. W drugim biegu jechało mi się już lepiej, jazda była bardziej płynna, co zaowocowało 16. miejscem. Nie jest to wynik o jakim marzyłam, niestety okazało się, że moje konkurentki prezentowały bardzo wysoki poziom, co motywuje mnie do jeszcze bardziej wytężonych treningów i startów w najważniejszych imprezach w Europie”.

Początek relacji to wypowiedź vice prezydenta FIM Europe. Już w drodze powrotnej nasunęła mi się pierwsze refleksja: Peter Hansen miał rację. Olecki Klub Motorowy OSA jest po prostu the best, wyprodukował towar najwyższej jakości.

Tekst: biuro prasowe ME/fot. Krzysztof Hipsz