Prywatny właściciel zażądał od miasta trzykrotnie więcej, niż może ono zapłacić. Niewykluczone jednak, że dawną katownię UB przejmie wkrótce fundacja, która chce tam otworzyć szkołę.

Zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz podkreśla, że negocjacje w tej sprawie trwały kilka miesięcy.

– Znając historię tego miejsca i jej znaczenie dla mieszkańców, podjęliśmy rozmowy z właścicielem. Pod uwagę brana była dzierżawa lub odkupienie budynku. Negocjacje utknęły jednak w martwym punkcie. Propozycje finansowe, które padły dotyczyły kwot dla miasta nieosiągalnych.

Nie oznacza to jednak, że budynek pozostanie opuszczony. Zainteresowała nim bowiem augustowska fundacja, która chce gmach odkupić i uruchomić w nim centrum edukacyjne. Część pomieszczeń planuje natomiast przeznaczyć na miejsce upamiętnienia ofiar komunistycznych zbrodni.

– Ma koncepcję, jak wykorzystać obiekt do swoich działań, jednocześnie wydzierżawiając miastu teren pod muzeum. Nie chce zdradzać szczegółów, bo rozmowy jeszcze trwają. Uczestniczą w nich trzy strony – urzędnicy, organizacja i właściciel. Jesteśmy otwarci na koncepcje, które doprowadzą do udostępnienia nam części budynku.

Kamienica nazywana Domem Turka znajduje przy ulicy 3 Maja. Mieściła się tam siedziba NKWD i Urząd Bezpieczeństwa, gdzie dokonywano zbrodni na działaczach podziemia niepodległościowego.

Kilkanaście lat temu obiekt odkupił od byłych właścicieli przedsiębiorca, który chciał otworzyć sklep. Po protestach mieszkańców odstąpił od pomysłu i budynek stoi pusty.

| red: mik

autor: Marcin Kapuściński / radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki

fot: arch. augustow.org