Zapraszamy do przeczytania rozmowy z Rafałem Harasimem, założycielem i trenerem w Akademii Piłkarskiej Sparty Augustów, który zapewnia, że mimo sukcesów swoich podopiecznych, wciąż twardo stąpa po murawie.
– Podstawowym celem zawsze był dla Akademii postęp i rozwój sportowy każdego zawodnika. Na tym skupiamy się w codziennej pracy. Twardo stąpamy po ziemi, a właściwie po murawie. Są to małe kroki, ale to one prowadzą do naprawdę dużych sukcesów. Triumfy nie spadają z nieba z dnia na dzień. Wymagają pracy i zaangażowania. Nie mamy więc jakiegoś jednego określonego celu sportowego, który musi narodzić się wiosną.
Zastanawiam się czy nie przemawia przez Ciebie skromność albo minimalizm…
– Nie, z pewnością nie. Mamy swoje problemy. Jeśli chodzi o sukcesy organizacyjne, to życzyłbym sobie takiej organizacji i takiej współpracy, aby dzieci nie były od nas odsyłane do domu – przed komputer czy telefon, aby każdemu dać szansę spróbowania swoich sił w piłce nożnej. Potrzeba też zmian związanych z wynagradzaniem trenerów, które pozwolą na tzw. zamknięcie obiegu wszystkich roczników, aby była ciągłość szkolenia. Aby zajęcia były efektywne musi być na nich przynajmniej dwóch trenerów. W innym przypadku inne Akademie nam uciekną i nasza praca, a przede wszystkim praca dzieci, nie przyniesie zakładanych efektów.
Wraz z końcem tego roku szkolnego progi Akademii opuszczą jej pierwsi wychowankowie. Na pewno nie wszyscy z nich będą trenować w klubie, choćby dlatego, że część wyjedzie z Augustowa. Inni być może zawieszą buty na kołku. W efekcie seniorów Sparty mogą nie zasilić wychowankowie, a takie były przecież Twoje ambicje, kiedy z Karolem Salikiem zakładaliście Akademię.
– Jeśli chodzi o rocznik 2004, czyli moją klasę sportową, to plan jest jasny. Chcemy jeszcze przez dwa sezony prowadzić treningi w kategorii junior młodszy i junior starszy, a następnie zacząć wprowadzać poszczególnych zawodników do drużyny seniorów Sparty. Natomiast jeśli ktoś będzie chciał kontynuować swoją przygodę z piłką np. w Jagiellonii, to nie mam zamiaru robić problemu. Taka jest kolej rzeczy. Wszyscy sportowcy, nie tylko piłkarze, przechodzą do klubów o większych możliwościach.
A czy jest zainteresowanie Twoimi podopiecznymi w innych klubach?
– Nie ukrywam, że jest, i to już od kilku lat. Dobrze to świadczy o naszej Akademii, o pracy trenerów, samych zawodników, jak i zaangażowaniu rodziców. Zobaczymy jak to się rozwinie.
Który z sukcesów w historii działalności Akademii był najważniejszy, najbardziej prestiżowy?
– To zależy jak rozumiemy sukces w pracy z dziećmi i młodzieżą. Pracuję z jedną grupą już siedem lat i widzę jak rozwijają się sportowo, a przede wszystkim jakimi stają się ludźmi dzięki sportowi. Jak nawiązują nowe kontakty, uczą się systematyczności, szacunku itd. Myślę, że ta umiejętność przełoży się na ich dalsze losy, niekoniecznie piłkarskie.
Mówisz w tej chwili jak trener, wychowawca, nauczyciel i rodzic w jednej osobie. Rzeczywiście piłkarzem jest się tylko przez część życia, a człowiekiem powinno się być zawsze, jednak powiedz, proszę, o sukcesie sportowym…
– Największy sukces typowo sportowy to rok 2017, kiedy nasz zespół zdobył mistrzostwo województwa podlaskiego w piłce nożnej, a potem pojechał na mistrzostwa Polski. Pokonaliśmy wtedy klasy sportowe współpracujące z takimi klubami jak Jagiellonia, Talent Białystok czy ŁKS Łomża. Trzeba podkreślić, że sto procent składu Szkoły Podstawowej nr 3 w tych rozgrywkach to zawodnicy Akademii. Pamiętajmy jednak, że tak jak powiedziałem wcześniej, sukces Akademii to codzienne zajęcia, które kształtują odpowiednie postawy i, nie boję się tego powiedzieć, pomagają w wychowaniu.
A czy myśleliście o tym, aby przyjmować do Akademii dziewczynki?
– Niestety, tak jak powiedziałem na początku, borykamy się z problemami organizacyjnymi, których wyeliminowanie mogłoby zamknąć tzw. obieg zawodników wśród chłopców i zapewnić odpowiednie warunki treningowe. Wiem, że zainteresowanie dziewcząt jest spore, ale muszę z przykrością powiedzieć, że nie jesteśmy w tej chwili w stanie zapewnić im szkolenia na odpowiednio wysokim poziomie, czyli trenerów, obiektów itp. Musimy najpierw zrobić wszystko, aby poprawić warunki dla tych, którzy już są, a dopiero później myśleć o rozszerzeniu oferty i rozpoczęciu szkolenia dla dziewcząt. W tej chwili mogę tylko zaprosić płeć piękną do wspierania i kibicowania chłopakom…
Rozmawiał: Erazm Stefanowski
zdjęcia: Akademia Sparty Augustów











Równie dobrze można było zerwać asfalt i wyłożyć całą drogę kamieniami od Augustowa aż po Raczki jak za starych dobrych…
To jest totalne klamstwo ze od paru lat czynsz nie wzrastal ja mam wszystkie podwyzki od czasow pandemii
Oby nie. Są inne potrzeby w mieście niż budowa kładki. Kładka tylko po to żeby lokalny restaurator mógł wybudować lokal…
Cieszę się że problem jest w końcu zauważony ! Należy zacząć liczyć wilki i zastanowić się jaką politykę powinniśmy podjąć…
Dzień dobry, jak rozwija się sytuacja w sprawie budowy kładki.czy budowa zacznie się w 2026?