Bardzo wiele dzieci marzy o posiadaniu czworonożnego przyjaciela. Przed świętami niejeden rodzic przeczyta w liście swojego dziecka do św. Mikołaja, że jego pociecha życzy sobie pod choinkę właśnie wymarzonego psa. Szczenię na święta? Brzmi uroczo, ale nie jest to wcale taki dobry pomysł. Nawet wówczas, kiedy planujesz taki prezent świąteczny dla osoby dorosłej. Poniżej przedstawiamy 6 powodów, dla których pies nie nadaje się na świąteczny prezent.
- Schroniska nie wydają psów do adopcji na prezenty gwiazdkowe
Liczne schroniska dla zwierząt od kilku lat przyjmują taką politykę, że z początkiem grudnia zupełnie przestają wydawać zwierzęta do adopcji. Skąd taki pomysł? Z doświadczenia personelu schronisk wynika bowiem, że zwierzęta te są zaraz po świętach do placówek zastraszająco często z powrotem oddawane. Zbyt angażujące, za głośne, za drogie – powody, dla których obdarowani zwracają psy do schronisk jednoznacznie świadczą o tym, że prezent w postaci psa niekoniecznie jest najlepszym pomysłem.
- Pies niespodzianką w święta? Kiepski pomysł!
Nikt przecież nie zapakuje psa w karton ze wstążką (miejmy przynajmniej taką nadzieję). Pokusa jest niemała, żeby w jakiś sposób przemycić szczeniaka pod choinkę. Z efektowną niespodzianką nowy członek rodziny nie powinien mieć jednak nic wspólnego! Wszyscy domownicy powinny przygotować się odpowiednio na przyjęcie czworonoga. Dzieci powinny znać reguły obchodzenia się ze zwierzęciem, a starsi wyrazić chęć opiekowania się nim. Pierwsze spotkanie powinno odbyć się w spokojnej atmosferze i otoczeniu, a nie zgiełku radości zaskoczonych dzieci.
- Psa lepiej wybrać dla siebie samemu
Nie tylko dzieci marzą o posiadaniu zwierząt – również wielu dorosłych cieszyłoby się niezmiernie z obecności czworonoga u swego boku. Znasz kogoś, kto cieszyłby się z psa? Przeglądasz już ogłoszenia w Internecie lub szukasz hodowli? Może lepiej zaniechaj poszukiwań. Nawet najwięksi miłośnicy wszystkich psów sami powinni móc zadecydować, czy chcą podjąć się odpowiedzialności wychowania psa. Nawet jeśli masz pewność, że osoba, którą pragniesz obdarować, planuje przygarnięcie psa i podjęła już decyzję, sama powinna móc wybrać swojego pupila, by pasował do jej osobowości, upodobań i stylu życia.
- Odpowiedzialność bez świadomości to nie prezent tylko problem
Jeśli podarowujesz komuś psa, też ponosisz odpowiedzialność za jego dalsze losy – pamiętaj o tym! Kto wyjdzie z psem na spacer w deszczu czy zamieci śnieżnej? Kto zajmie się jego wychowaniem? Kto się o niego zatroszczy, kiedy zachoruje? Te kwestie i wiele innych należy ustalić jeszcze przed przyjęciem psa pod swój dach, a trudno to pogodzić z prezentem-niespodzianką. Kupowanie psa dziecku tylko po to, by mogło go sobie głaskać, nikomu nie wyjdzie na dobre. Rodzice najczęściej muszą przejmować wówczas całą odpowiedzialność za czworonoga. Wobec tego sami powinni mieć ochotę nie tylko na zabawę z psem, ale i na jego wychowanie i pielęgnację. Przed przygarnięciem psa należy zawsze ustalić:
- Czy wszyscy domownicy zgadzają się na obecność psa?
- Jak zaplanować urlop z psem?
- Czy codziennie znajdzie się odpowiednia ilość czasu, by zająć się psem?
- Czy wystarczy pieniędzy na regularne i sporadyczne wydatki związane z utrzymaniem psa?
- Czy wypadająca sierść nie będzie dla nikogo stanowiła irytującego problemu?
- Czy nikt nie ma alergii?
- Czy ktoś podejmie się wychowania zwierzęcia?
- Pies to członek rodziny
Podarowanie komuś psa niczym ruszający się przedmiot reprezentuje wartości, które nie pasują do zachowania prawdziwego miłośnika zwierząt. W końcu pies powinien być szanowanym i kochanym członkiem rodziny, a nie rzeczą przekazywaną od osoby A do osoby B. Jeśli Twoja pociecha życzy sobie psa pod choinkę, może lepiej wyjaśnij jej, że psów nie powinno się dawać jako prezent i przedyskutujcie tę kwestię poważnie i na spokojnie.
- Zbyt wiele zamieszania w święta
Celebrowanie świąt z rodziną i odwiedziny znajomych. Choinka z połyskującymi bombkami, ciągnące się łańcuchy i kolorowe światełka. Świąteczne potrawy i rozentuzjazmowane małe dzieci. Tak lub podobnie wygląda bożonarodzeniowy okres w wielu domach. Dni świętowania to najczęściej ruch, harmider i hałas. Pomyśl: Co będzie czuło szczenię czy nawet dorosły czworonóg w nowym miejscu w tak zwariowanym czasie? Wprowadzenie się psa powinno odbywać się w spokoju. Święta to nie najlepszy czas na oswajanie zwierzęcia z nowym domem.
Pies jako prezent świąteczny – czy są wyjątki?
Wiele osób pomiędzy świętami a sylwestrem bierze sobie wolne i, dlatego jest to dla nich czas na oswajanie zwierzęcia. Oczywiście przeciwwskazań nie ma (uważaj tylko na fajerwerki!). Na przykład szczenięta, które w okolicach świąt akurat osiągnęły odpowiedni wiek na przeprowadzkę od rodziców, lądują wtedy właśnie w nowym miejscu, czy też psy ze schroniska, które mają wówczas dość czasu, żeby przyzwyczaić się do nowych opiekunów, zanim po Nowym Roku wrócą na kilka godzin dziennie do biur. Niemniej jednak w takich okolicznościach nie planuj wielkiego świętowania, a raczej spokojną kolację i nie zostawiaj też na długo psa samego. Zwykle 27.12 jest lepszą datą na przyjęcie psa pod swój dach niż 24.12. Byleby nie była to spontaniczna decyzja lub nieoczekiwany prezent!
Alternatywne prezenty świąteczne
Twoje dziecko bardzo chce mieć psa i planujesz spełnić jego marzenie? Koszty, nakład pracy i czas, który trzeba poświęcić psu nie są Ci wcale straszne? Fantastycznie! W takim razie podaruj swojemu dziecku dostosowaną do jego wieku książkę o wychowaniu psa. Wraz z nią podarujesz mu radość płynącą z przygotowywania się na wprowadzenie się pupila. Jeśli nie masz warunków na przyjęcie zwierzęcia, możesz podsunąć dziecku pomysł, żeby zaangażowało się w pomoc schroniskom, które znajdują się w pobliżu lub zajęło się wyprowadzaniem psów sąsiadów. W przypadku bardzo małych dzieci czasami wystarcza pluszowa lub interaktywna zabawka imitująca psa.
Przepiękny koncert!!!!
Była wspaniała zabawa prowadzona przez równie wspaniałe młode konferansjerki!!!!!
O tylko w Augustowie święto niepodległości obchodzi się razem ze świętem zmarłych, dziwne.
Tomasz Andrukiewicz jest prezydentem Ełku, a nie Andruszkiewicz. Andruszkiewicz to … nie wspomnę kto.
Ta nędzna jałmużna 20 tysi od Truskolasego dla Natalii Kaczmarek za brązowy medal olimpijski to ma być godna gratyfikacja finansowa…