To o około 2 miliony mniej niż w 2019.
Jak mówi kierownik wydziału spraw społecznych i administracyjnych urzędu miejskiego – Michał Kotarski, znaczny spadek zanotowały tylko bary i restauracje.
Z naszych danych wynika, że wartość sprzedaży w punktach detalicznych, to prawie 50 milionów złotych. Blisko połowa tego, czyli około 23 miliony, to wydatki na piwo. Pozostałe 27 milionów augustowianie wydali na mocniejsze trunki, takie jak wino czy wódka. Jeżeli chodzi o punkty gastronomiczne, to tam sprzedaż wyniosła niespełna 4 milionów złotych. Tu mamy spadek o około 2 miliony złotych.
Michał Kotarski dodaje, że to efekt pandemii koronawirusa.
Spowodowane jest to przede wszystkim zamknięciem lokali. Miasto postarała się w jakiś sposób pomóc branży gastronomicznej. Trwają właśnie prace nad uchwałą, która będzie przedstawiona radnym na najbliższej sesji. Ma ona wspomóc restauratorów przy opłacie za zezwolenie na sprzedaż napojów alkoholowych.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku w liczących ponad dwa razy więcej mieszkańców Suwałkach na alkohol wydano ponad 108 mln zł. To o 13 mln mniej niż w 2019.
| red: kap
autor: Marta Sołtys / radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki
O tylko w Augustowie święto niepodległości obchodzi się razem ze świętem zmarłych, dziwne.
Tomasz Andrukiewicz jest prezydentem Ełku, a nie Andruszkiewicz. Andruszkiewicz to … nie wspomnę kto.
Ta nędzna jałmużna 20 tysi od Truskolasego dla Natalii Kaczmarek za brązowy medal olimpijski to ma być godna gratyfikacja finansowa…
Cóż,w innych miastach cetrum tętni życiem w sezonie a tu?Drzewka,fontanna,ławeczki ,pomnik no może pizza i lody.To są letnie co roku…
To był ciężki rok