2022-03-27, 15:32 Białystok (PAP)
Aktywiści zajmujący się pomocą humanitarną imigrantom przy granicy z Białorusią chcą postępowania karnego wobec funkcjonariuszy SG. Chodzi o zawrócenie do granicy grupy obywateli Iraku, w której – według informacji Grupy Granica – były osoby niepełnosprawne i dzieci.

Aktywiści poinformowali o tym w niedzielę na konferencji prasowej zorganizowanej przed Podlaskim Oddziałem SG w Białymstoku. Chodzi o kilkunastoosobową grupę obywateli Iraku pochodzenia kurdyjskiego, zatrzymaną 26 marca w pobliżu polsko-białoruskiej granicy. W grupie – jak wynika z informacji aktywistów – były dzieci, osoby niepełnosprawne i przewlekle chore.
Marta Górczyńska, prawniczka Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka poinformowała o zawiadomieniu przekazywanym do prokuratury w Hajnówce, o możliwości popełnienia przestępstwa przez SG. Chodzi o podejrzenie narażenia życia i zdrowia – mówiła. „To bardzo poważne przestępstwo, a na Straży Granicznej, jako na służbach państwowych, ciąży szczególny obowiązek opieki nad tymi osobami” – mówiła.
Straż Graniczna podała natomiast, że 26 marca polskie służby zatrzymały 6-osobową rodzinę obywateli Iraku, która nielegalnie przekroczyła granicę z Białorusi do Polski. SG dodała, że podjęła starania, by umieścić nielegalnych imigrantów w domu otwartym należącym do jednej z fundacji.
W zawiadomieniu aktywiści powołują się na informacje medialne, że cała grupa – licząca 18 osób – trafiła do placówki SG w Narewce, po czym 12 osób zostało wywiezionych na linię graniczną i zawróconych na Białoruś. Podają, że w grupie zawróconej była m.in. siódemka dzieci i kobieta w ciąży; argumentują, że mimo widocznego, złego stanu zdrowia tych osób „pozostawiono je w lesie”, bez dostępu do ciepłego schronienia, jedzenia i pomocy medycznej.
Aktywiści powołując się na swoje ustalenia mówią, że w przygranicznych lasach wciąż przebywa ponad sto osób dorosłych i kilkadziesiąt dzieci. Monika Matus z Grupy Granica powiedziała dziennikarzom, że – w związku z likwidacją przez Białoruś miejsc pod dachem, gdzie od jesieni przebywali imigranci – osoby te są zmuszane do przechodzenia do Polski i nie mają innego wyjścia. Zwracała uwagę, że w tych halach cudzoziemcy koczowali w bardzo złych warunkach „kompletnie na łasce białoruskich służb”, dochodziło tam do aktów przemocy.
„Od ponad tygodnia, gdy służby białoruskie, jak to mówią +opróżniły+ magazyny, czyli po prostu wyrzuciły kolejne osoby i zamknęły te miejsca, wiemy, że wszystkie te osoby są w lasach, próbują przekroczyć granicę” – mówiła.
Odnosząc się do zarzutów pojawiających się w mediach, a powtórzonych w Białymstoku przez aktywistów, SG opublikowała w niedzielę w mediach społecznościowych informację, że 26 marca polskie służby zatrzymały 6-osobową rodzinę obywateli Iraku, która nielegalnie przekroczyła granicę z Białorusi do Polski. Jedna z tych osób, 20-letni mężczyzna, jest sparaliżowana.
„Natychmiast wezwano do niego pogotowie. Po przebadaniu mężczyzny stwierdzono, że nie wymaga on hospitalizacji. Po decyzjach zespołu ratownictwa medycznego, rodzina przebywa w placówce SG. Straż Graniczna podjęła starania, aby umieścić nielegalnych imigrantów w domu otwartym należącym do jednej z fundacji” – podała SG na Twitterze.
Z informacji uzyskanych przez PAP w Podlaskim Oddziale SG wynika, że w tej rodzinie obywateli Iraku, która przebywa w placówce SG, są też dzieci w wieku 10-11 lat.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ pad/













Równie dobrze można było zerwać asfalt i wyłożyć całą drogę kamieniami od Augustowa aż po Raczki jak za starych dobrych…
To jest totalne klamstwo ze od paru lat czynsz nie wzrastal ja mam wszystkie podwyzki od czasow pandemii
Oby nie. Są inne potrzeby w mieście niż budowa kładki. Kładka tylko po to żeby lokalny restaurator mógł wybudować lokal…
Cieszę się że problem jest w końcu zauważony ! Należy zacząć liczyć wilki i zastanowić się jaką politykę powinniśmy podjąć…
Dzień dobry, jak rozwija się sytuacja w sprawie budowy kładki.czy budowa zacznie się w 2026?