Mieszkańcy dzielnicy Borki w Augustowie nie mogą uzyskać pozwolenia na budowę. Powodem jest zbyt mała działka. Dom mógłby powstać, ale blisko nieruchomości sąsiadów. A ci się na to nie godzą.

fot. Michał Chilmon, arch. augustow.org
Konflikt sąsiedzki na augustowskich Borkach – relacja Marty Sołtys

Augustowianie zwrócili się do radnych z wnioskiem o zmianę zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Swój problem przedstawili podczas ostatniego wspólnego posiedzenia komisji miejskich.

– Nasza ziemia miała status działki budowlanej pod zabudowę bliźniaczą. Po jakimś czasie zauważyliśmy, że obok sąsiad buduje dom wolnostojący. Odebrało nam to możliwość prawną postawienia tam budynku mieszkalnego. Jeśli otrzymalibyśmy zgodę na odstępstwo od warunków zabudowy oraz pozwolenie na budowę obiektu z jednej strony na granicy, a z drugiej strony 1,5 metra od niej, wówczas ten teren znów nadawałby się do zamieszkania – przekonywała właścicielka działki.

Kierownik wydziału architektury i gospodarki przestrzennej Marek Sadowski tłumaczył, że augustowianie mogą wybudować dom na tej działce bez potrzeby zmiany miejscowego plany zagospodarowania przestrzennego. 

– Działka ta jest przeznaczona pod zabudowę mieszkalną jednorodzinną wolnostojącą lub bliźniaczą. Oczywiście można ją zabudować stawiając dom na granicy lub w odległości 1,5 metra od niej, jeśli spełni się warunki techniczne, bądź uzyska odstępstwa od nich.

Przeciwni budowie na takich warunkach są jednak sąsiedzi.

– Budowa domu na granicy lub blisko niej będzie w istotny sposób oddziaływała na moją nieruchomość. Ograniczy to dostęp do dziennego światła – mówi jeden z nich. 

A zgoda sąsiadów jest niezbędna do uzyskania pozwolenia na budowę domu na granicy działki lub 1,5 metra od niej.

| red: mik

autor: Marta Sołtys / radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki